sobota, 22 listopada 2014

Dlaczego nie ma nowych wpisów?

Blog jak widać nadal jest pusty. Jedyny tekst, który się tu pojawił ostatnio to o serii pani Rowling. Planowałam dodać go wcześniej, ale z wielu powód został dodany dopiero w tym miesiącu.Co do kolejnych wpisów to.... sama nie wiem. Obecnie borykam się z wieloma problemami, mam zbyt dużo na głowie by móc usiąść i w spokoju móc napisać, a następnie opublikować jakąkolwiek recenzję z sensem. Owszem, czytam książki, ale bardzo ciężko jest mi się skupić na tym, by je oceniać i wskazywać co w nich jest super a co złe. Zresztą... aktualnie w moim czytelniczym świecie królują dzieła romantyków czyli ballady, sonety i inne utwory twórców tego okresu. Kiedy wrócę do pisania? Nie wiem. Naprawdę, ciężko jest mi określić, kiedy do tego powrócę. I czy powrócę. To z czym przyszło mi obecnie się zmierzyć zbyt mocno odbija się na mnie, mojej psychice i nie mam nawet czasu by w spokoju pomyśleć o czymś innym.
Nie wiem czy kogoś to interesuje, czy to ktoś przeczyta, lecz uznałam, że powinnam chociaż napisać coś do Was.
Jeśli ktoś chciałby wiedzieć co czytam obecnie, można sprawdzić to na LC. (klik)

Do napisania (?)
Macy

czwartek, 6 listopada 2014

Harry Potter czyli kilka słów do pani J.K. Rowling.


Świat magii to miejsce, w którym można utknąć na wiele, wiele lat. Niezwykłe nazwy zaklęć, różdżki, latanie na miotle, walka dobra ze złem. Poznawanie przyjaciół na dobre i na złe. Odkrywanie prawdy o sobie. Odkrywanie tego, kim się jest. Próba pojęcia, co tak naprawdę znaczę dla otaczającego świata – to tylko kilka argumentów, które mogą pomóc w podjęciu decyzji do sięgnięcia po serię o Chłopcu, Który Przeżył.

Harry James Potter to postać bliska memu sercu. To właśnie dzięki niemu pojęłam wartości takie jak odwaga, rodzina, przyjaciele, wiara w dobro, trzymanie się zasad i – przede wszystkim – poznałam przyjaźń, której ja osobiście nigdy nie miałam, i pewnie nigdy nie będę miała. Historia Harry’ego znana jest prawdopodobnie każdemu człowiekowi na Ziemi. Jedyni mogą znać ją bardzo dokładnie, inni mogą znać ją mniej, ale znają ją. A jeśli nie (w co wątpię), zachęcam do poznania.



Joanne Katheryn Rowling stworzyła niesamowicie piękną historię przedstawiającą losy Chłopca, który jako jedyny przeżył atak najpotężniejszego fanatyka czarnej magii – Lorda Voldemorta, czyli Thomasa Riddle’a. Przez wiele lat Harry znosił upokorzenia od swoich krewnych, aż do swoich 11 urodzin, które zmieniły jego życie. To właśnie wtedy poznał prawdę o sobie samym – Harry jest czarodziejem, podobnie jak jego rodzice – James i Lily Potterowie, którzy zostali zamordowani przez Tego, Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać. Młody Potter został przyjęty do Hogwartu – szkoły dla czarodziejów. Tam właśnie poznał Ronalda Weasley’a i Herminę Granger, którzy stali się jego przyjaciółmi. To z ich pomocą walczy przez całe sześć lat edukacji w Hogwarcie z mordercą swoich rodziców.  Na siódmy rok nauki nie powraca do szkoły – wyrusza na poszukiwania horkruksów, które pomogą mu zabić Riddle’a, gdyż zgodnie z przepowiednią: „ (…)jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje (...)”. Z pomocą Hermiony – czarodziejki mugolskiego pochodzenia i Ronem – najlepszym przyjacielem, który wychował się w rodzinie wielodzietnej, przeżywał przygody różnorakie. Walczył ze śmierciożercami ( popierający Voldemorta), uciekał z rąk śmierci, poznawał tajemnice o sobie i innym bliskich mu osobach, aby w końcu oddać się w ręce samego Czarnego Pana. Czy przeżył kolejne starcie z wielkim czarodziejem? Owszem, bowiem dobro zawsze zwycięża.

Tak w dużym skrócie przedstawiają się losy młodego czarodzieja. Samą serię czytałam raz, ale na pewno jeszcze do niej powrócę. Może w tym roku, może w następnym, ale wiem jedno – te siedem tomów stworzonych przez panią Rowling pokazuje, że w przyjaźni nie liczą się ani pochodzenie, ani finanse, ani to kim są nasi rodzice. Liczy się tylko szczerość, zaufanie, wzajemna akceptacja i pomoc. To podstawowe filary przyjaźni. I nie tylko, bowiem związek dwójki ludzi również powinien opierać się na akceptacji, szczerości, zaufaniu i miłości. To również przedstawiła autorka w swojej powieści.



Cieszę się, że seria doczekała się ekranizacji. To niesamowite, że świat stworzony na kartkach powieści został odtworzony na wielkim ekranie. Aktorzy, którzy wcielają się w poszczególne postaci zostali – moim zdaniem – dobrze dobrani do odgrywanych przez siebie ról. Przykładowo Artura Weasley’a wyobrażałam sobie w niemal identyczny sposób jak został ukazany podczas tych ośmiu ekranizacji. Ulica Pokątna, Zakazany Las, Chatka Hagrida czy Wielka Sala Hogwartu to tylko nieliczne miejsca, do których chciałabym pojechać, zobaczyć. I szczerze wierzę, że list z Hogwartu nie dotarł do mnie przez zbyt dużą odległość z Hogwartu do mojej miejscowości. Bo w to, że jestem czarodziejem, to jestem pewna. Przecież gdybym nim nie była, to nie mogłabym czytać i pomieść w głowie tak wiele różnych historii – i to nie tylko związanych z Harrym i jego przyjaciółmi.

Dziękuję pani Rowling za fantastyczne siedem tomów o Harrym Potterze, za cenne rady i wykreowanie autorytetów tak wybitnych jak Horacy Slughorn, Albus Dumbledore, Artur i Molly Weasley, Szalonooki Moody oraz profesor McGonagall. Kocham każdego bohatera tej serii, jednych mocniej, innych słabiej ale kocham ich bardzo mocno i z przyjemnością dołączyłabym do społeczności szkolnej w Hogwarcie. Ich zajęcia są ciekawsze, niż te, które ja i inni mają w swoim planie lekcyjnym.


Dziękuję za magiczne dzieciństwo Joanne Kathleen Rowling.



piątek, 5 września 2014

Podsumowanie miesiąca #8


Wrzesień wkroczył pełną parą do Polski, co widać po drzewach, kolorowych liściach leżących na chodnikach, chłodnych nocach i porankach. Sierpień to już tylko wspomnienie, choć odszedł stosunkowo nie dawno – bo pięć dni to mało, prawda? A jednak miniony miesiąc okazał się dla mnie pomyślny – świętowałam swoje naste urodziny, przeczytałam kilkanaście ciekawych pozycji i przygotowałam się psychicznie na nowy rok szkolny. Jeśli o szkole mowa, to z góry zapowiadam, że posty będą pojawiać się tylko w weekendy – no, chyba że będą jakieś dłuższe przerwy to będą częściej. A tak to tylko w piątek, sobotę lub niedziele, bowiem w tym roku mam sporo rozszerzeń, a druga klasa liceum to nie przelewki.
To tyle z ogłoszeń.

Przeczytałam 16  książek.
Dodałam 2 recenzje.
Inne: Podsumowanie lipca, Stosik
Przeczytane pozycje:
1. Crazy In Love - biografia Beyoncé Knowles – Easlea Daryl
2. Franciszek. Papież z końca świata – Leszek Śliwa
3. Grecka mozaika – Hanna Cygler
4. Historia Lukasa – Agnieszka  Lingas – Łoniewska
5. Kocham Paryż - Laflèche Izabelle
6. Niech ci się coś pięknego przyśni – Gramellini Massimo
7. Odkryj swoje piękno – Ceril Campbell
8. Powrót niedoskonały – Marcin Bruczkowski
9. Ślub na wyspie – Kate Walker
10. Romans w Hiszpanii – Kim Lawrence
11.Sklepik z niespodzianką. Adela – Katarzyna Michalak
12. Skradzione serce – Katcie DeNosky
13.Wieczni wygnańcy – Smith Cynthia Leitich
14. Kolekcjoner sztuki – India Grey
15. W ramionach księcia – Heidi Betts
16. Wystrzałowa dziewiątka – Janet Evanovich

W ubiegłym miesiącu przeczytałam sporo książek, choć myślałam, że nic nie przeczytam, bowiem byłam bardzo zajęta i praktycznie nie miałam czasu na czytanie. Mimo wszystko jestem zadowolona, bo przez całe wakacje przeczytałam 34 książki. Jak wspomniałam, jestem pełna podziwu, chociaż co do recenzji, to było ich malutko. Miejmy nadzieje, że zła passa mnie w końcu minie i będę mogła pisać częściej.

A jak wam upłynęły wakacje pod względem czytelniczym?
Pozdrawiam,

Macy

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Pola - Magdalena Zimny - Louis


Tytuł
: Pola
Autor: Magdalena Zimny-Louis
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 424

Ludzkie życie jest bardzo podobne do pór roku. Okres przyjścia na świat i dzieciństwa to wiosna, lato to czas dojrzewania, rozwijania swoich zainteresowań, podążanie za karierą. A gdy już człowiek uzyska to co chciał, przychodzi jesień życia – emerytura, spędzanie czasu na wspominaniu przeżytych chwil, rozmyślaniu o śmierci – co nas czeka, rozliczanie się z przeszłością. Zaś zima kończy ludzką egzystencję na tym świecie i zabiera nas przed oblicze Najwyższego.

Tosia Pogorzelska przeżywa jesień swojej ziemskiej wędrówki. Odchowała trójkę dzieci, doczekała się wnuków, pochowała męża i sama mieszka w bloku. Pewnego dnia postanowiła nie wychodzić z domu przez rok. W tym czasie jej dzieci przeżywają różne dylematy, jej wnuczka również walczy z przeciwnościami losu, a syn sąsiadki z góry nawiązuje z nią znajomość. Sama Antonina opowiada nam historię życia tytułowej Poli oraz swoją własną, wplątując w nie czasy obecne. Jak potoczyły się losy Poli? Kim dla Tosi była Pola? Jak starsza kobieta spostrzega świat?

Magdalena Zimny-Louis to Polka, urodzona w Rzeszowie jako Magda Zimna. Obecnie mieszka w Ipswich wraz z mężem Karolem i córką Marysią. Swoją jesień i zimę ma zamiar spędzić w jakimś ładnym miejscu w Polsce. Ukończyła I Liceum Ogólnokształcące im. S. Konarskiego w Rzeszowie, które uczyniło z niej porządnego człowieka, a także poznała wspaniałych przyjaciół, za którymi bardzo tęskni. Swoją przygodę z pisaniem zaczęła od konkursu „Pisz dla Pilcha”, w którym pokonała setki, jak nie tysiące innych rywali. Tym samym sam Mistrz wybrał jej opowiadanie pod tytułem „Studnia” , które ukazało się w druku. Zadowolona z sukcesu, przestała pisać. Przez pewien czas prowadziła angielski klub żużlowy „ Ipswich Witches”. Porzuciła sport w 2006 roku, aby oddać się nicnierobieniu, aczkolwiek szybko jej się to znudziło i postanowiła zostać tłumaczem. Jednak nie tłumaczy literatury pięknej, a tłumaczy wyznania aresztantów, podejrzanych i skazanych, oraz tych, co ich ścigają. Swoją pierwszą powieść zatytułowaną „Ślady hamowania” napisała w większości na posterunkach policji, salach sądowych, gdzie jak wiadomo panuje niezwykle twórcza atmosfera.

Postać Tosi Pogorzelskiej to niezwykle czarująca i inteligentna osoba. Na swój sposób spostrzega otaczający ją świat i akceptuje to tak, jak jest. Posiada bogatą historię, a jej pamięć o czasach minionych jest niezastąpiona. Pamięta wiele rzeczy, wiele szczegółów, które sprawiają, że jej wspomnienia wydają się bardzo realne. Z wielką przyjemnością poznawałam losy Poli, która koniec końców okazała się osobą dosyć tajemniczą, a jej sposoby na radzenie sobie z problemami życia były bardzo twórcze.

Życie okazało się koszmarne dla sąsiada z góry, który stał się łącznikiem pani Pogorzelskiej ze światem zewnętrznym. Jednak dzięki wsparciu starszej pani mężczyzna podniósł się z kolan i stanął na nogi.

Fabuła książki jest wprost fantastyczna. Losy kilku pokoleń rodu Pogorzelskich i nie tylko pokazuje jak wpływ historii przodków może okazać się podobny. Zakochałam się w stylu autorki, bowiem jest to fenomenalne połączenie przeszłości z teraźniejszością. Początkowo byłam pesymistycznie nastawiona do takiej formy prozy, ale jak się okazało niepotrzebnie. Pokochałam tą formę pisania i z wielką przyjemnością będę poznawać kolejne powieści w tym stylu.

Pola to świetna, przyjemna historia kilku pokoleń, która pokazuje, że historia lubi się powtarzać. Jak dla mnie, główna bohaterka to istny wzór godny naśladowania, choć przyszło jej żyć w okresie wojny i czasów powojennych. Spektakularne ujęcie czasów minionych i obecnych przedstawionych w książce to historia godna adaptacji filmowej. Jeśli ktoś nie zna tej opowieści to powinien ten błąd nadrobić. Bo warto. Polecam.


Ocena: 9/10

niedziela, 10 sierpnia 2014

Stosik wakacyjny


Ostatni post z serii stosik był dawno, dawno temu bo w maju. Uznałam więc, że czas na kolejny, tym razem wakacyjny. Szczęśliwym trafem udało mi się wypożyczyć wiele książek, które już dawno chciałam poznać. A zatem nie zwlekam, tylko przechodzę do stosiku


Od dołu:
"Zwodniczy punkt" - Dan Brown (recenzja)

"Kocham Nowy Jork" - Isabelle Laflèche
"Zakręty losu" - Agnieszka Lingas-Łoniewska
"Mechaniczna księżniczka" - Cassandra Clare

"Zakręty losu:  Historia Lukasa" - Agnieszka Lingas - Łoniewska
"Wystrzałowa dziewiątka" -Janet Evanovich


Od dołu:

"Niech Ci się coś pięknego przyśni" - Massimo Gramellini
"Franciszek: Papież z końca świata" - Leszek Śliwa

"Grecka mozaika" - Hanna Cygler
"Wieczni wygnańcy" - Cynthia Leitich Smith
"Kocham Paryż" -  Isabelle Laflèche
"Sklepik z niespodzianką : Adela" - Katarzyna Michalak
"Powrót niedoskonały" - Marcin Bruczkowski



"Crazy In Love - biografia Beyoncé Knowles" - Daryl Easlea
"Odkryj swoje piękno" - Ceril Campbell



EDIT: W czwartek odwiedziłam bibliotekę i oczywiście nie wróciłam z niej z pustymi rękami. Oto moje czwartkowe łowy:



"Lato w Zatoce Aniołów" - Barbara Freethy
"Sklepik z niespodzianką:Lidka" - Katarzyna Michalak
"[geim]" - Anders De La Motte
"Lato w Jagódce" - Katarzyna Michalak
"Niechciana prawda" - Agata Kołakowska
"Anna i pocałunek w Paryżu" - Stephanie Perkins
"Zaginiony symbol" - Dan Brown

Czytaliście? Polecacie?

Pozdrawiam, Macy

środa, 6 sierpnia 2014

Za sceną - Olivia Cunning

Tytuł polski: Za sceną
Tytuł oryginału: Backstage Pass
Autor: Olivia Cunning
Seria/Cykl: Sinners on Tour tom 1
Wydawnictwo: Amber


Wiele osób po przejściu koszmaru zamyka się w sobie i wypiera z siebie złe wspomnienia. Liczą, że już nie będą musieli zmierzyć się z przeszłością, ale nie zawsze jest tak dobrze. Życie to karma, która upomni się o swoje w odpowiednim czasie. Osoby pokrzywdzone powoli podnoszą się z „desek” i gdy są pewni, że nic nie zmusi ich do powrotu, nagłe bum! zmusza ich do spojrzenia w ubiegłe chwile. Są pewni obaw, ale jeśli mają na kogo liczyć są w stanie stanąć na ringu by walczyć o swoje. Tak też stało się w przypadku bohaterki „Za sceną”.

Piękna seksuolog zniechęcona do mężczyzn wyrusza w trasę z otoczonym złą sławą zespołem heavymetalowym.

Myrna Evans, młoda seksuolog wykładająca na uniwersytecie, nie zamierza nigdy więcej poddać się uczuciu. Tego nauczyło ją nieudane, bolesne małżeństwo. A drętwi koledzy z uczelni ją nudzą. Jeśli w jej życiu mają być jeszcze jacyś mężczyźni, to tylko na jeden raz. Myrna zamierza przeżyć niejedno podczas trasy koncertowej, w jaką jedzie z kultowym zespołem rockowym. Chce zbadać, czemu fanki gotowe są być seksualnymi uległymi poddanymi swoich idoli.I wszystko poszło by jak z płatka, gdyby nie Brian, genialny gitarzysta Sinnersów...

Przypadkowe spotkanie Myrny i Briana sprawiło, że ta dwójka nie mogła o sobie zapomnieć. Wspólnie odkrywali swoje możliwości seksualne, lecz nie tylko. Nie bacząc na innych, kochali się wszędzie. Myrna jak to określił Brian była jego inspiracją, muzą. Nie stronili od różności – zabawki erotyczne, erotyczne igraszki nie tylko w swoim gronie sprawiły, że ich relacje wznosiły się na coraz wyższy poziom znajomości. A sposoby wyznawania uczuć pokazywały, że każdemu z nich bardzo na sobie nawzajem zależy.

Od początku książki między wersetami przeplatały się wspomnienia Myrny z jej poprzedniego związku, który boleśnie odcisnął się na jej psychice. Bałam się, że to źle wpłynie na całość utworu, ale mój niepokój okazał się zbyteczny – autorka doskonale poradziła sobie z tym problemem, a całość historii nie wyszła zbyt cukierkowo.


Najbardziej podobała mi się relacja między mężczyznami – każdy z zespołu dbał o siebie wzajemnie, bronili się, pomagali i dzielili tym co mogli. Miało miejsce kilka scen, które doprowadziły mnie do łez radości, a także smutku. Historia związku pani seksuolog okazała się wielkim testem dla relacje gitarzysty Sinnersów i Evans.

Olivia Cunning pisze piękną, acz prostą prozą. Unika wulgaryzmów, a ponadto potrafi opisać tak sceny erotyczne, że sprawia, iż czytelnik może poczuć te emocje, które są między bohaterami. Dobrała świetne słowa, aby ukazać relacje fanów z ich idolami. Widać, że zanim książka udała się do drukarni, autorka solidnie przygotowała się do pracy.

„Za sceną” to fenomen. Książka nie dorównuje popularnemu Grey'owi, czy Crossowi, ale zawiera równie interesującą fabułę, jak wspomniane trylogie. Z chęcią poznam losy reszty Sinnersów, bowiem zaintrygowały mnie wzmianki o pozostałych członkach zespołu. Polecam.

piątek, 1 sierpnia 2014

Podsumowanie miesiąca #7


Lipiec to przeszłość, sierpień zaś przyszłość. 
W ubiegłym miesiącu przeczytałam kilka naprawdę świetnych książek, których recenzje pojawią się wkrótce. Obiecałam częstsze posty – przepraszam za złamanie obietnicy. Aczkolwiek obiecuję teraz solidną poprawę. Mam już zaplanowane przynajmniej dwie recenzje, więc proszę o cierpliwość.

Przeczytałam 18 książek.
Dodałam 2 recenzje.
Inne: 1
Wyzwania:
Grunt to okładka: 2
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu: +10 cm
Przeczytane pozycje:
1. Apetyt na jutro – Agnieszka Wozniak
2. Iza Anoreczka – Marta Fox

3. Facet z grobu obok – Katarina Mazetti
4. Kocham Nowy Jork – Isabelle Lafleche
5. Książę i Jane – Carole Mortimer
6.Miłosna odpowiedz – Penny Jordan
7. Nie mogę powiedzieć ci prawdy – Barnholdt Lauren
8. Pamiętna noc – Annie West
9. Pola – Magdalena Zimny-Louis
10. Ponieważ Cię kocham – Guillaume Musso
11. Przepis na szczęście– Katarzyna Michalak
12. Rezydencja w Nowej Zelandii – Robyn Donald
13. Szóste wesele – Emma Darcy
14. Samotność we dwoje – Agnieszka Lis
15. Zakręty losu – Agnieszka Lingas – Łoniewska
16. Za sceną – Olivia Cunning
17. Zobaczyć tęczę – Karolina Kubilus
18. Zwodniczy punkt – Dan Brown

sobota, 26 lipca 2014

Zwodniczy punkt – Dan Brown

Tytuł polski: Zwodniczy punkt
Tytuł oryginału: Deception Point
Autor: Dan Brown
Wydawnictwo: Albatros/Sonia Draga
Liczba stron: 528


Aby poprawić opinię ludzi o jakiejś organizacji, wielu urzędników wagi państwowej jest zdolnych do największych poświęceń. Niejednokrotnie dopuszczają się oszustw, kłamstw, żeby tylko poprawić reputację ważnej instytucji, która ma na celu pomoc ludzkości. Jedna rzecz, która działa mi na nerwy to fakt, że każdy organ jest 'kartą przetargową' dla polityków. Ten problem poruszył mój ulubiony autor Dan Brown w swojej książce „Zwodniczy punkt”.

Kiedy satelita NASA odkrywa zdumiewająco rzadki obiekt znajdujący się głęboko pod lodami Arktyki, słabo prosperująca agencja kosmiczna ogłasza tak potrzebne jej zwycięstwo – zwycięstwo mające wyraźny związek z nadchodzącymi wyborami prezydenckimi. Aby zweryfikować autentyczność znaleziska, Biały Dom angażuje analityka wywiadu, Rachel Sexton. Ta w towarzystwie grupy ekspertów, wśród których jest również wysokiej klasy specjalista, Michael Tolland, wyrusza do Arktyki, by odkryć rzecz niesamowitą: dowód naukowego oszustwa, szyte grubymi nićmi kłamstwo, na które zwrócone są oczy całego świata.Lecz zanim Rachel uda się ostrzec prezydenta, ją i Michaela czeka długa droga przez opuszczone i śmiertelnie niebezpieczne tereny w ucieczce przed ścigającymi ich zabójcami. Ich jedyną szansą na ocalenie jest dowiedzieć się, kto stoi za tą perfekcyjnie przygotowaną intrygą. Prawda, którą mają wkrótce poznać, okazuje się być najbardziej zwodniczym punktem na kreślonej przez nich mapie spisku.

Dan Brown jest absolwentem Phillips Exeter Academy, ekskluzywnej szkoły średniej z internatem, gdzie jego ojciec był nauczycielem matematyki, potem ukończył Amherst College (1986). Zanim rozpoczął karierę pisarską, zajmował się muzyką, wydał dwa nagrania, jednak nie okazały się one sukcesem. Po zaprzestaniu kariery muzycznej uczył języka angielskiego w swojej byłej szkole, Phillips Exeter. Obecnie mieszka w Nowej Anglii. Jego żona Blythe jest z zawodu ilustratorką, pasjonuje się historią sztuki i malarstwem, współpracuje z Brownem przy tworzeniu powieści.
Nakłady powieści Browna sięgają łącznie kilkudziesięciu milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbogatszych współczesnych pisarzy.

Rachel Sexton to kobieta znająca się na swoim fachu i umiejętnie korzystająca z wszelkich zdobytych informacji. W obliczu straty matki i posiadania egocentrycznego ojca potrafi samodzielnie walczyć o siebie i ze swoimi lękami. Gdy życiu jej i Michaela grozi niebezpieczeństwo, wykazuje się ogromną odwagą i inteligencją, co pozwala im zwalczyć przeciwności losu. I pomimo bolesnego odkrycia, stara się być silną kobietą, która zmaga się z przeciwnikami do końca.

Michael Tolland po stracie bliskiej mu osoby, poświęcił się pracy, która pozwala mu zapomnieć o bólu, jaki odczuwa w sercu. Gdy na prośbę samego prezydenta Stanów Zjednoczonych dołącza do pracowników NASA aby zbadać nowo odkryte znalezisko, nie zakłada, że przyjdzie mu walczyć o własne życie. I tylko dwie osoby sprawiają, że w obliczu niebezpieczeństwa nie ucieka, lecz walczy do końca.

Relacje między Rachel a Michaelem do samego zakończenia były na poziomie czysto koleżeńskich. Dopiero u kresu powieści dostrzegają nawzajem w sobie to coś, co kieruje ich ku sobie. I zakończenie książki było (jak dla mnie) bardzo komiczne oraz romantyczne jednocześnie.
W książkach tego autora cenię wiele aspektów. Po pierwsze precyzja z jaką jego bohaterowie operują słownictwem, które często jest niesamowite – wszystkie te trudne określenia, jak w tej powieści – każdy opis znaleziska, dane naukowe, sposób zaangażowania się każdej postaci sprawiał, że książka była dla mnie wielką przyjemnością do przeczytania. Sposób w jaki autor budował napięcie godzien jest samego mistrza Kinga. Wielokrotnie byłam pewna sprawcy, jednak gdy poznałam kto stoi za tą intrygą, byłam zszokowana. Brown stopniowo, krok po kroku, tworzył napięcie. Zarys spisku został dokładnie przemyślany i przeniesiony na kartki papieru. Oprócz głównego wątku, autor wspaniale zobrazował relacje między politykami a pracownikami, między urzędnikami a naukowcami, a także ukazał sposób pracy członków NASA.

Wiele ciekawych informacji wyniosłam z tej książki i na pewno, to nie jest moje ostatnie spotkanie z tym autorem. Fenomen Browna nie ma końca. A jeśli któryś z reżyserów przeniesie powieść na ekrany kin, będę ciekawa efektów końcowych, bo to historia warta poznania – czy to poprzez przeczytanie, czy też obejrzenie. Bo kulisy życia amerykańskich polityków, naukowców i urzędników nie są tak barwne jak nam się wydaje.

Ocena: 10/10


czwartek, 17 lipca 2014

Przepis na szczęście - Katarzyna Michalak

Tytuł: Przepis na szczęście
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 304

Dzieciństwo to nie tylko czas przeszły, którego obraz zanika po pewnych latach. To nie tylko stłuczone kolana, zadrapane ręce czy poplamione ubrania, uchwycone na fotografiach. Jako, że dzieci w szczególności lubią słodkości, pamiętam, że lubiłam przebywać w kuchni, gdy mama, któraś z cioć czy babć coś pichciła. Siadałam wtedy na taborecie i z wielką chęcią podjadałam co nieco, dopóki nie wyganiano mnie z tego niesamowitego pomieszczenia. Nawet teraz z wielką ochotę zajadam przeróżne potrawy, ciasta czy desery, jakie powstają w kuchni. Niestety nie umiem gotować, ale nie poddaję się i zaznajamiam się z tajemnicami kuchennymi. Kiedy tylko dowiedziałam się, że na rynku wydawniczym pojawiła się książka „Przepis na szczęście” postanowiłam ją przeczytać.

„Przepis ..” zawiera cztery krótkie opowiadania o bohaterkach poprzednich książek autorki – Bogusi, Danusi, Ewie i Lilianie oraz mnóstwo przepisów dobranych do każdej pory roku. Opowiadania są dość banalne i mają z góry przewidziany koniec. Z kolei przepisy brzmiały smakowicie, jednak sposób ich dobrania nie był zadowalający.

Dobór potraw był nietrafny. Część składników jest dość droga, a nie każdy może sobie pozwolić na tak duży wydatek. Fakt, potrawy opisywane brzmiały apetycznie, jednak koszt produktów i czas wykonania ukazany w książce bywał zbyt długi. Owszem, kilka prostych przepisów spodobało mi się i zamierzam je wypróbować, jednakże ta książka bardzo odbiega od poprzednich pozycji autorki. A panią Michalak dażę sporym uznaniem. Uwielbiam usiąść i czytać jej powieści, jednak ta okazała się zupełnie inna. To po prostu książka kucharska, w którą wmieszano cztery zupełnie różne historie bohaterek poprzednich powieści autorki, które pewnie powstały już po wydaniu pozycji przez wydawcę.

Dla miłośników kucharzenia, książka jest idealna, zaś dla zwykłego czytelnika, który liczył na kolejną ciekawą historię spod rąk Polki może okazać się tylko stratą czasu. Jak dla mnie, książka była interesująca, chociaż od połowy miałam już dość ciągłych przepisów. Wiem jedno – to było pierwsze i pewnie ostatnie spotkanie z książką kucharską. Co się tyczy innych pozycji pani Michalak, z chęcią do nich zajrzę. Ocena jest wysoka, z racji wspomnianych przepisów, które wpadły mi w oko - szczególnie przepis na „Chrupiące chrusty cioci Miry”.


Ocena: 8/10

niedziela, 6 lipca 2014

Podsumowanie miesiąca #6


Czerwiec to już tylko wspomnienie, obecnie mamy lipiec, który zapowiada się interesująco i nie tylko pod względem czytelniczym. Mam w planach kilka ciekawych postów, aczkolwiek nie wiem, czy uda mi się je stworzyć. Jeśli już, to pewnie pod koniec miesiąca.

Z podsumowaniem trochę się spóźniłam, przepraszam. Nie mam ostatnio czasu na nic. Ciągle jak nie jadę gdzieś, czy nie mam wizyt u lekarza, to spędzam czas z rodzeństwem, które znajduje się pod moją opieką.

Przeczytałam 21  książek.
Dodałam 2 recenzje.
Inne: 1
Wyzwania:
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu:
- Polacy nie gęsi, czyli czytamy polską literaturę: 1
Przeczytane książki:
1. Bez przebaczenia - Agnieszka Lingas - Łoniewska
2. Dom na klifie - Delinsky Barbara
3. Kobieta w czerni - Susan Hill
4. Kocham Cię prawie aż po śmierć - Hallaway Tate
5. Łzy szczęścia -Macomber Debbie
6. Makbet - William Shakespeare
7. Nieposkromieni - Meg Cabot
8. Nowa dziewczyna - Tessa Radley
9. Panna młoda jest w ciąży - Child Maureen
10. Piękna i samotnik -Wright Laura
11. Dobry wybór księcia Maxima - Wright Laura
12. Romans w Amsterdamie - Graham Lynne
13. Słodki szantaż - Robyn Grady
14. Miłość jak w filmie - Emilie Rose
15. Ślub o poranku - Shirley Jump
16. Nauczycielka tańca - Barbara Hannay
17. Tak miało być - Palmer Diana
18. Wiecznie żywy - Isaac Marion
19. Wykorzystana szansa - Sara Orwig
20. Za kogo ty się uważasz? - Alice Munro
21. Żona dla zwycięzcy - Lucy Gordon

Jak widać czerwiec pod względem czytelniczym wypadł super. Przeczytałam kilka wyczekanych pozycji. Zaś jeśli chodzi o recenzje to jestem daleko w tyle. Liczę, że uda mi się to nadrobić.

Pozdrawiam, Macy

niedziela, 29 czerwca 2014

To już rok!!


23 czerwca 2013 roku w ciepłe popołudnie skończyłam czytać „Piosenki dla Pauli” i zapragnęłam podzielić się wrażeniami z kimś. Uruchomiłam komputer, zalogowałam się na blogspocie, kilknęłam w ikonę „nowy blog” , uzupełniłam wymagane rubryczki i takim oto sposobem powstał My world of books. W ubiegły poniedziałek minął dokładnie rok od pierwszego wpisu. Z powodu wielu czynników, m.in. moja nagła wizyta w szpitalu i zakończenie roku urodzinowy wpis pojawia się dopiero dzisiaj. Mimo to jestem z siebie dumna, gdyż nie sądziłam, że będę miałam bloga, który pozwoli mi poznać tak wielu miłych ludzi jak Wy - mający takie same zamiłowanie jak ja do książek.

Podsumowanie w liczbach:
144 komentarzy
4 249 odwiedzin
Najczęściej czytane posty - Podsumowanie miesiąca #3
                                           Szósty - Agnieszka Lingas - Łoniewska 
Liczba postów - 65
Liczba obserwatorów - 28
                                           

Z tej okazji pragnę życzyć sobie i Wam kolejnego roku blogowania, dużo zdrowia, wolnego czasu na czytanie książek, dużej sumy pieniędzy byśmy mogli kupować nowe pozycje, spełnienia książkowych (i nie tylko) marzeń, dużo radości z przeżywania wielu historii i udanych wakacji!


Pozdrawiam, Macy

Wiecznie żywy - Isaac Marion

Tytuł polski: Wiecznie żywy
Tytuł oryginału: Warm Bodies
Autor: Isaac Marion
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 308


Ludzie od zawsze do czegoś dążą.Obierają sobie jakiś cel i zrobią wszystko, by go osiągnąć. Są bezwzględni na uczucia innych, liczy się dla nich tylko własne ja. A uczucia bliźniego potrafią zdeptać nie okazując żadnej skruchy. Takie zachowanie niejednokrotnie prowadzi do tragedii, która – w gruncie rzeczy – nie ma większych konsekwencji. Jednakże, jak sądzisz, co by się stało, gdyby Matka Natura przeciwstawiła się zachowaniom ludzi i stworzyła istoty, które wyglądają jak człowiek, tyle tylko że ich postura jest podobna pod pewnymi względami do postury żywych ludzi?

Świat się zmienił. Większość ludzi została zaatakowana przez zombie, którzy aby się posilić, muszą dokonać ofiary z ludzi. Każdy człowiek w starciu z zombie nie ma szans. Aczkolwiek jedna dziewczyna o imieniu Julie została uratowana od śmierci przez R – martwego, który nie pamięta swojej przeszłości. Jako martwy działa instynktownie, a jego dzień jest ciągle taki sam. Martwy R po uratowaniu Julie zmienia się. Jego organizm zaczyna powoli ulegać przemianie.Jakby tego było mało ofiarą R stał się Perry – chłopak Julie, którego to mózgu R czerpie wspomnienia dotyczące dziewczyny. Mało tego – on rozmawia z Perry'm . Co z tego wyniknie?
Julie jest wyjątkową dziewczyną, za sprawą której choć serce R jest martwe zaczyna żyć. Ich relacja stwarza coś, co powoduje że pobratymcy zombie, kościści odczuwają zagrożenie. I gdy ich związek nabiera rozpędu, świat staje w obliczu ataku, który mogą powstrzymać tylko oni.

Issac Marion to mężczyzna, którego debiutem na scenie literackiej jest „Wiecznie żywy”. Wcześniej tworzył krótkie powieści w szkole średniej, ale dopiero za sprawą debiutanckiej powieści zyskał sławę. Od chwili urodzin mieszka w okolicach Seatle.

Pomysł na fabułę powieści jest ciekawy, tylko autor nie wykorzystał możliwości, aby w ciekawy sposób opisać relacje martwi – żywi. Skupił się tylko i wyłącznie na R, co okazało się pomyłką. Perspektywa R była dziwna. Jego bezsensowne motanie się, dialogi z M, innym zombie bywały okropne! A sposób w jaki odnosił się do Julie również pozostawia wiele do życzenia. A przecież można było to ukazać w inny sposób. O wiele bardziej spodobała mi się postać M – przyjaciela R, który w interesującym stylu podchodził do Julie. Jego teksty bywały zarówno zabawne jak i niekiedy logiczne. A styl życia po śmierci jaki prowadził, dowodził, że lojalność to jego cecha charakterystyczna.

Jeśli chodzi o Julie – była to bohaterka dość zmienna. Jej tok myślenia w pewnym sensie był przeciwieństwem jej ojca, o którym wspomnę później. Stworzyła ciekawą teorię, którą także można było rozwinąć. Jej chłopak Perry , który stał się ofiarą R został wykreowany na mężczyznę, który realistycznie podchodzi do życia. Jego poglądy były bardzo logiczne, a porady jakie udzielał R kierowały martwego do opieki nad Julie. Zaś ojciec Julie to typowy żołnierz, który w obliczu tragedii staje się despotą, liczącym się jedynie z samym sobą. Dążył tylko do swoich celów, a jeśli zdarzyło mu się kogoś „zdeptać” to stawało się dla niego nie istotne.

Czytałam wiele opinii, zanim sięgnęłam po „Wiecznie żywy” i byłam pewna, że to faktycznie książka zawierająca interesującą historię o zombie. Jednak pomyliłam się – okazała się opowieścią o niczym. Brak jakichkolwiek momentów zwrotnych, zero jakiś przemyśleń ze strony głównego bohatera. Działał instynktownie, nie myślał o skutkach popełnianych czynów. Ponadto był oschły zarówno dla Julie, jak i jej przyjaciółki. Traktował ludzi jak przedmioty. I chociaż wydawca sądzi, że to historia na miarę „Romea i Julii” to ja obalam ten mit. „Wiecznie żywy” ukazuje przebieg życia po śmierci. Życia, które jest nijakie, bezcelowe.

Zdecydowanie odradzam pozycję. Jak już pisałam autor miał świetny pomysł, ale go zniszczył. Nie wiem, czy jeśli spotkam się z kolejnymi dziełami pana Mariona to sięgnę i je przeczytam. Na obecną chwilę autor trafia na moją czarną listę.

Ocena: 2/10
_______________________
Jeżeli jednak zaciekawił was opis książki, sięgnijcie i dajcie znać, co Wy o niej sądzicie. A może już czytaliście? Jestem ciekawa Waszych opinii.  

sobota, 21 czerwca 2014

Bez przebaczenia - Agnieszka Lingas - Łoniewska

Tytuł: Bez przebaczenia
Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 337

Los bywa okrutny. Nie każdy wiedzie życie jak z bajki. Niektórzy mają lepiej, a inni gorzej. Najbardziej ubolewam nad losem dzieci, których rodzice nie są razem i mają jakieś tajemnice. I nim te tajemnice zostaną wyjawione dzieci często cierpią za coś, czego nie zrobiły. Ale cierpią nie tylko oni, ale też ich partnerzy, najbliżsi. Bo ból krzywd doznanych w dzieciństwie jest bólem długim.
Jak powszechnie wiadomo przeciwności losu często się przyciągają. A przecież powinno być odwrotnie – powinny się odpychać. Ale co, jeśli te sprzeczności mogą wspólnie stworzyć coś dobrego?

Paulinę Litwiak poznałam w momencie przeprowadzki nastolatki do jej ojca, którego nie znała. Jej mama, ojczym i braciszek zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyna buntuje się przeciwko miejscu zamieszkania ojca jak i przeciw samemu ojcu, który jest dla niej surowy. Zawód jej ojca to według samej Pauliny najokropniejsza rzecz na świecie. Mało tego! Dziewczyna w wyniku splotu wydarzeń poznaje „prawą rękę” ojca – podporucznika Piotra Sadowskiego. Młodą Litwiak i zielonookiego żołnierza połączy pokrętny los. Pewne wydarzenia zmuszą dziewczynę do wyjazdu z miasta, w którym odnalazła szczęście. I gdy obydwoje tak strasznie cierpią po rozstaniu, przeznaczenie znowu da o sobie znać, pozostawiając niespodziankę...

Główna bohaterka jest ukazana w dwóch odsłonach – jako młoda nastolatka, która walczy z demonami przeszłości i z własnym ojcem, który jest człowiekiem zimnym, dominującym oraz jako dojrzała kobieta zmuszona do powrotu do przeszłości. Czy mentalność Pauliny się zmieniła? Owszem, jej zachowanie ulega przemianie, aczkolwiek pewne jej postępowanie powiela schemat jej rodziców. W czym to się przejawia? Odpowiedz znajdziecie w książce.

„- Nie wiem, czemu nie lubiłam wojskowych. A przecież są tacy... pociągający. 
- Tylko ja jestem pociągający! Reszta to gbury i obleśne paskudy! Zapamiętaj to sobie (...)”

Piotr Sadowski to mężczyzna realizujący swoje dziecięce plany związane z wojskiem. Kocha to co robi i jest dumny ze swojego zawodu. Dzięki cyferkom, które go kręcą, spotyka Paulinę. Ich wzajemne relacje od początku bywały jasne - Piotra oczarowała Paulina i jak to na stratega przystało, zaczął działać . Jednak życie dało im mocno w kość, w wyniku czego rozstali się. Podporucznik bardzo ciężko to znosił. Nie raz otarł się o śmierć, która – według niego – pomogłaby mu zniweczyć ból po stracie Litwiak. I gdy on walczył z wrogiem, nie wiedział, że na niego gdzieś tam czeka nie tylko Paulina, ale również ktoś jeszcze.

Oboje pokonali wiele przeciwności losu. Ba! Paulina nienawidziła wojskowych a tu proszę – związała się właśnie z wojskowym, który odmienił jej świat, przegonił jej demony i nauczył życia. Wspólnie stawili czoło przeciwnościom i razem dbali o siebie. Taka miłość jaka ich spotkała zdarza się raz na milion. Bardzo mocno przeżywałam każde trudne momenty ich związku – płakałam razem z bohaterką, cieszyłam się z bohaterem i przeżywałam trwogę o Piotra razem z Pauliną. To książka wywołująca wszystkie możliwe emocje. Powieść pokazująca, że przeciwności losu nie mogą zniszczyć czegoś potężniejszego – miłości. Bo nie ma nic potężniejszego niż miłość.

Każda kolejna powieść spod pióra pani Agnieszki jest dla mnie jak lekarstwo. Pokochałam już dawno styl autorki, sposób w jaki kreuje bohaterów i fabuły, które są jeszcze lepsze niż poprzednie. „Bez przebaczenia” to moja trzecia książka, z którą miałam przyjemność spędzić kilka godzin. Godzin pełnych zarówno wzruszeń, łez jak również bólu, smutku. Zawsze po skończeniu powieści pani Agnieszki szukam puenty w opowieści. I czy znajduję? Naturalnie, że tak! Morał z tej powieści nasuwa się dość prosty z pozoru, ale przesłanie zrozumie tylko ten, kto jest wrażliwy na losy innych.

W sieci krąży wiele opinii, wiele z nich jest pozytywnych, aczkolwiek pojawiają się również te negatywne. Ja zaliczam się do tych pierwszych, bowiem od pierwszych stron niesamowicie wciągnęła mnie historia Pauliny. Autorka w ciekawy sposób, bez nazw miast ukazała obraz wielu miejsc, które były ważne dla Piotra i Pauliny.

„Bez przebaczenia” to powieść niezwykle wzruszająca, obrazująca losy dwójki ludzi u progu dorosłości, którzy stawiają czoło różnym wydarzeniom. To opowieść o potędze miłości, miłości scalającej dwójkę przeciwnych sobie osób w jedną całość. W treści autorka zawarła wiele interesujących zdań, które na długo pozostaną w mej pamięci.

Ocena:10/10

sobota, 31 maja 2014

Podsumowanie miesiąca #5

Maj minął mi dość szybko. Obfitował w wiele interesujących powieści, wrażeń i informacji - zarówno tych dobrych jak i złych. Cieszę się, że ten miesiąc dobiega końca, ponieważ wraz z nim zostaje coraz mniej dni do wakacji - tych wymarzonych, wyczekiwanych wolnych dwóch miesięcy, w ciągu których będzie można naładować 'baterie'.

Pod względem czytelniczym mijający miesiąc był liczny. Oprócz Targów Książki na których nie byłam, czego żałuję - ale ale nadrobię to może za rok - udało mi się przeczytać większą część mojej tajnej listy, co mnie niezmiernie satysfakcjonuje.

Przeczytałam 9 książek.
Dodałam 0 recenzji.
Inne: 1
Wyzwania:
Polacy nie gęsi, czyli czytamy polską literaturę - 3
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - maj +19,5 cm [czyli:  167-(21,5 +19,5) = 126 cm zostało mi do końca]
Przeczytane pozycje:
1. Alibi na szczęście - Anna Ficner -Ogonowska
2. Bo we mnie jest ex - Iwona Skrzypczak
3. Księżniczka wychodzi za mąż - Raye Morgan
4. Mechaniczny książę - Cassandra Clare
5. Po szóste nie odpuszczaj - Janet Evanovich
6. Szczęśliwa siódemka - Janet Evanovich
7. Prawo przyciągania - Penny Jordan
8.Ucisz mnie pocałunkiem - Blue Jeans
9. W szpilkach od Manolo - Agnieszka Lingas - Łoniewska

Mam w planach kilka recenzji z majowych książek. Oby mi się udało, bo bardzo chciałabym się z Wami podzielić opinią na temat kilku powieści. Domyślacie się o które pozycje mi chodzi?

Pozdrawiam, Macy

piątek, 30 maja 2014

Stos majowo-czerwcowy

Witajcie!
Strasznie zaniedbałam ten blog. Ogromnie mi wstyd za siebie i swoje - jak wiele osób pewnie oceni - lenistwo, jednak to nie prawda. Przez problemy zdrowotne opuściłam wiele zaliczeń, które teraz nadrabiam dzień w dzień. Jednak mimo to wynajduję chociaż chwilkę w ciągu dnia, aby móc przeczytać choć 20,30 stron dziennie. I udaje się! Nie zawsze, ale zazwyczaj. Ostatnio udałam też się do swoich bibliotek i wróciłam z kilkoma ciekawymi pozycjami.

Oto cały stos majowo-czerwcowy. Co prawda, kilka książek jest tutaj jeszcze z kwietnia, ale przeważają tu książki z maja, więc...


Z lewej strony większość pozycji jest już przeczytana i teraz czeka na recenzje. A zatem:
1. Barbara Delinsky - Dom na klifie 
2. Jan Kochanowski - Odprawa posłów greckich (lektura, przymus edukacyjny)
3. William Shakespeare - Makbet (lektura, j.w.)
4. Agnieszka Lingas - Łoniewska - W szpilkach od Manolo - przeczytana 
5. Blue Jeans - Ucisz mnie pocałunkiem - przeczytana
6. Giovannie Boccaccio - Dekameron (lektura, przymus edukacyjny) - przeczytana
7. Iwona Skrzypczak - Bo we mnie jest ex - przeczytana
8. Janet Evanovich - Szczęśliwa siódemka - przeczytana
9. Janet Evanovich - Po szóste nie odpuszczaj - przeczytana


Prawa strona czeka na przeczytanie.
1. Diana Palmer - Tak miało być
2. Susan Hill - Kobieta w czerni
3. Isaac Marion - Wiecznie żywy
4. Agnieszka Lingas - Łoniewska - Bez przebaczenia
5. Agnieszka Woźniak - Apetyt na jutro
6. Karolina Kubilus -Zobaczyć tęczę
7. Meg  Cabot - Nieposkromieni
8. Alice Munro - Za kogo ty się uważasz?

Ilość książek jest dość liczna, jednak liczę, że gdy tylko pozaliczam wszystkie klasówki to będę mogła zasiąść w spokoju na balkonie i przy ciepłych promykach słońca czytać aż do zmierzchu. Ah...

Czytałyście coś? Polecacie, odradzacie?

Pozdrawiam,
Macy 

sobota, 17 maja 2014

Słowem wyjaśnienia

Moja absencja wynika z ogromnej ilości zaległości w szkole (liceum to nie przelewki), przez skręconą kostkę. Rozpoczęłam już batalię o jak najlepsze oceny na koniec roku, przez co dzień w dzień coś zakuwam, zaliczam.

Nie wiem kiedy pojawi się jakaś recenzja. Niby staram się czytać książki w tak zwanym międzyczasie ale nie umiem później przelać swoich uczuć w stosunku do pozycji na klawiaturę.

Obiecałam wrócić po 12 V - wrócę troszeczkę później. Aktualnie powinnam czytać podręcznik do fizyki albo biologii, ale ja jak to ja wolę zalogować się na LC i przeglądać książki.

Bardzo chciałabym coś zrecenzować, tyle, że moja wena odeszła. Zmęczenie i problemy ze zdrowiem mają przewagę nad czytaniem, niestety. Obiecuję, że wrócę tutaj niedługo. Kiedy, dokładnie nie wiem, ale wrócę.

Pozdrawiam, Macy

środa, 30 kwietnia 2014

Podsumowanie miesiąca #4


Kwiecień dobiega końca. Od jutra w kalendarzu już maj - miesiąc matur, zakochanych i Targów Książek! Trzymam kciuki za maturzystów! Żałuję, że nie mogę pojawić się na Targach Książek w Warszawie. Niestety nie mam kierowcy, który by mnie tam zawiózł i jestem spłukana a tu dzień mamy za pasem, więc trzeba szukać prezentu.

Obecnie zamiast czytać swoje zdobycze z biblioteki, muszę pochylać się nad podręcznikami i prezentacjami na zaliczenia bo tuż tuż koniec roku szkolnego. Liczę, że pod koniec maja będę już wolniejsza i uda mi się wygospodarować czas na czytanie :) Okay, skończyłam pisać o sobie, więc przechodzę do statystyk z kwietnia.

Przeczytałam 10  książek.
Napisałam 2 recenzje .
Inne 2
Przeczytane pozycje:
1.Dwa śluby - Kate Walker
2. Gwiazd naszych wina - John Green
3. Jak zjeść słonia? - Karolina Kubilus
4. Magiczny anioł - Cassandra Clare
5. Na jego warunkach -Yvonne Lindsay
6. Magiczna wyspa - Karen Van Der Zee
7. Rozkosze jednej nocy - Tessa Radley
8. Sekret Julii - Tahereh Mafi
9.Szósty - Agnieszka Lingas - Łoniewska
10. W sercu Australii -Margaret Way

Wynik jest mały w porównaniu do ubiegłego miesiąca, ale wszystko skutkuje tym, że nie mam ani czasu, ani siły czytać. Noga w gipsie jest koszmarem. Leki, które przyjmowałam i przyjmuję nadal mają taki efekt, że często śpię po nich. Mam też dużo zaległości, więc czytałam wtedy, gdy mogłam. W poniedziałek zaczęłam czytać "Alibi na szczęście", które zaliczę już do maja, gdyż jestem dopiero gdzieś koło 250 strony.

Pozdrawiam ciepło,
Macy

piątek, 25 kwietnia 2014

Informacja

Z powodów osobistych -mam nogę w gipsie (skręcona kostka) i nie uczęszczam na zajęcia, przez co mam wiele zaległości i nie wiem kiedy dodam najbliższą recenzję. Może jeszcze w kwietniu, a może dopiero w połowie maja. Wybaczcie, ale mam ogrom zaległości i brakuje mi czasu na czytanie. Czytam w wolnej chwili, lecz jest mi trudno go wygospodarować.
Gdy tylko nadrobię zaległości, wracam do czytania i do blogowania.
Gdzieś w środę dodam podsumowanie kwietnia i pewnie dopiero po 12 V wrócę do regularnych wpisów.

Pozdrawiam, Macy

sobota, 19 kwietnia 2014

Szósty - Agnieszka Lingas - Łoniewska

Tytuł: Szósty
Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 334

Człowiek z reguły nie patrzy w przeszłość tylko kieruje się ku przyszłości. Woli zapomnieć wszystko z czasów minionych, aby móc otworzyć się na nowe wydarzenia, jakie będą miały miejsca. Człowiek również nie wierzy w przeznaczenie, choć jest to możliwe. Ba! W życiu wszystko jest możliwe, jeżeli człowiek tylko będzie realnie dążył do spełnienia swoich wymarzonych celów.
Marcin Langer to młodszy brat Michała Langera, którego losy poznałam już wcześniej w innej, cudownej historii opisanej przez panią Agnieszkę zatytułowaną “W zapomnieniu”. Marcin jest inspektorem grupy śledczej, na którego drodze staje młoda, piękna i twardo stąpająca po ziemi starsza komisarz Alicja Szymczak. Ich spotkanie ma na celu odkrycie psychopaty-mordercy blondynek o zielonych oczach. Jednak oprócz wspólnej pracy oboje z nich – Marcin oraz Alicja walczą z przeciwnościami losu. Młodszy Langer staje przed wieloma problemami – trudna sprawa, która nosi kryptonim “Szósty” w pracy, rozterki uczuciowe i przeszłość, która puka do jego drzwi. Alicja poświęca się na sto procent pracy, by zapomnieć o tragedii, jaka ją spotkała. Czy inspektor odkryje zabójce? Kim jest Szósty? Jaką rolę w życiu Marcina odegra Alicja? I jaką rolę odgrywają róże w tej historii?
Biografii pani Lingas-Łoniewskiej nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Ciekawych odsyłam do recenzji “W zapomnieniu”, która jest jedną z moich ukochanych książek. Co do okładki, jestem oczarowana. Tajemnicza postać w cieniu, a na pierwszy plan wysunięta zielonooka blondynka. Graficy spisali się na piątkę z plusem!
Inspektor Langer w tej powieści to dojrzały mężczyzna, którego przeszłość jest mroczna. Aktualnie to szef ŚGŚ, która obecnie szuka zabójcy Szóstego. Tajemniczy Szósty pozbawia życia zielonookie blondynki. Langer oprócz dość intrygującej sprawy w pracy, ma problemy uczuciowe – znajomość z pewną modelką jest dla niego w pewnym sensie wyzwaniem. Ich relacja wisi na włosku. Gdy spotyka Alicję, ma wielki dylemat, co zrobić. Jak poradzi sobie z tymi trudnościami? Odsyłam do książki, gdzie znajdziecie odpowiedz.
Powieść z dość mocnym akcentem kryminału okazała się strzałem w dziesiątkę! Na prawdę! Chylę ukłony w stronę autorki. To moje drugie spotkanie z tą pisarką, ale wiem, że nie ostatnie. Oczekuję więcej tych emocji! Tych zmian akcji, bo to nie jest byle jak napisany utwór. To długa, pełna zwrotów akcji powieść, której nie podziwiłby się zapewne Dan Brown. W czasie, gdy przerzucałam kartki próbowałam odkryć, kto jest mordercą. Po pewnej scenie byłam pewna, że jest nią pewien mężczyzna, a tu taka niespodzianka. Pani Agnieszko, to fenomenalne, jak pani tworzy swoje książki. Każda z nich jest dopieszczona w dwustu procentach. Nie ma ani jednego nieprzemyślanego słowa, przecinka, czy kropki. Widać, że wkłada pani wiele serca w to, co pisze. Jestem pod ogromnym wrażeniem pani warsztatu pisarskiego. Liczę, że gdy sięgnę po kolejną pani książkę, nadal będę chwalić pod niebiosy pani styl pisania.
Z zasady nie czytam kryminałów, jedynie wtedy, kiedy fabuła zapowiada się ciekawie. “Szósty” to obyczajówka z dużą ilością kryminału. Byłam pod wrażeniem. Chcę więcej, więcej, więcej! Sposób, w jaki sprawa morderstw przeplatała się z losami starszej komisarz I inspektora był perfekcyjny. Ktoś, kto szuka tej dawki adrenaliny, a niekoniecznie chce mu się wyjść gdzieś, niech zepnie pośladki, łapie za portfel, wsiada w jakiś środek transportu I kieruje się do pobliskiej księgarni albo biblioteki by zapoznać się z tą pozycją, bo to fenomenalna historia. Polecam gorąco!

Ocena: 10/10

niedziela, 6 kwietnia 2014

Miseczka szczęścia - Aneta Rzepka


Tytuł: Miseczka szczęścia
Autor: Aneta Rzepka
Wydawnictwo: Replika
Liczba stron: 292

Każdy zasługuje na szczęście. To fakt niepodważalny. Często ludzie dążą do szczęścia materialnego, chcą posiadać coś bardzo dla nich wartościowego jak np. najnowszy model iPhone'a, nowy samochód czy też większe mieszkanie albo ogromną sumę pieniędzy. Czy to złe? Nie, aczkolwiek szczęście to nie tylko rzeczy materialne, to również poczucie tego czegoś szczególnego, czegoś co pozwoli nam czuć się spełnionym, czuć się bezpiecznie i po prostu być szczęśliwym. Bo czy zwykły, szary człowiek nie może być szczęśliwy, nie posiadając tych wszystkich najnowszych nowinek technologicznych?

W deszczu, we mgle, w zakorkowanym mieście czwórka osób próbuje zagłuszyć jednostajność pracą. Patrycja to młoda kobieta, którą los potraktował dość okrutnie. Aktualnie samotna, osaczana przez najbliższą jej osobę czuje się od rzutkiem. Pracuje w archiwum filmowym. Marzy o miłości i twierdzi, że ta sfera życia jest dla niej niedostępna do czasu.Radek to mężczyzna po przejściach. Jego również los doświadczył okrutnie, jednak w obliczu sytuacji kryzysowych potrafi zawalczyć o to, czego chce. Jest dobrym bratem, który w chwili, gdy jego siostra Renata zostaje bez dachu nad głową wraz z córkami ofiaruje im swą pomoc. Renata to mężatka, której małżeństwo to jedno wielkie kłamstwo. Starając się o rozwód, znajduje posadę w firmie Piotra, dla którego praca jest ucieczką od złych wspomnień.
Czy dla nich znajdzie się miseczka szczęścia?

To już moje drugie spotkanie z tą autorką i zapewne nie ostatnie. Jestem wręcz oczarowana warsztatem pisarskim pani Anety i z wielką radością zapoznam kolejne książki spod pióra autorki. Jej styl pisania wydaje się prosty, jednak sposób w jaki ubiera emocje, jak określa uczucia bohaterów jest fenomenalny. Ktoś może rzec, że to zwykła obyczajówka o miłości. Nie, to nie prawda! To książka pełna życia. Autorka poruszyła w niej wiele kwestii tak aktualnych w obecnych czasach, że sądziłam początkowo, iż to złe posunięcie. Aczkolwiek wraz z poznawaniem treści odkryłam puentą tego utworu. Losy Patrycji, kobiety, która musi zmagać się ciągle z rodzicem, alkoholikiem są przedstawione jak żywe. Spotkanie i relacje łączące Radka i siostrę a także jego byłą dziewczynę są intrygujące. Piotr, który w obliczu przyczyn zdrowotnych rzuca się w wir pracy, w dążeniu do osiągnięcia najwyższego miejsca w swojej dziedzinie także jest przykładowym wzorcem osoby dotkniętej problemami, których nie rozwiążą żadne pieniądze świata.Renata i jej córki - bliźniaczki też nie mają lekko, jednak w końcu i do nich uśmiecha się los.
Do świata pełnego smutku chwilami wkrada się radość za sprawą nie tylko małych dziewczynek, lecz także za drobnymi gestami, jakich na co dzień nie dostrzegamy.

Bardzo spodobała mi się forma w jakiej powieść została ukazana - oprócz standardowych tekstów, pojawiły się też wpisy z forum o dość podobnej nazwie jak popularny serial dokumentalny emitowany w telewizji. Z tego też powodu książka zyskuje u mnie sporo - to nowość. Dopiero po raz drugi spotykam się z tego typu formą książki. Przyznać trzeba że literatura współczesna zaczyna iść z duchem czasu.

Okładka jest cudowna. W barwach nadziei ujawnia uczucie, jakie mają bohaterowie w stosunku do przyszłości. I dobrze, to właśnie trzeba mieć, bo jak to mówią, po każdej burzy wychodzi słońce.
A słońce to nadzieja na lepsze jutro.

Osoby, które czują, że mają dość typowych obyczajówek w stylu: spotkanie - romans - zdrada - powrót -ślub powinny sięgnąć po tę pozycję, gdyż Miseczka szczęścia to przeżycia czwórki bohaterów, których łączy jedno - nadzieja, że los w końcu będzie dla nich przychylny. Sama po zakończeniu czytania z dość długą przerwą nie mogłam się przemóc, aby sięgnąć po kolejną książkę. Historie, jakie Aneta Rzepka ukazała w swojej powieści są tak aktualne, że jakby dzieją się obok nas rzeczywiście. Nie zanudzicie się, bo tam ciągle coś się dzieje. Polecam gorąco!

Ocena: 10/10

******************

środa, 2 kwietnia 2014

Podsumowanie miesiąca #3

Marzec już za nami. Pisałam w niedzielę, że w poniedziałek dodam wpis- przepraszam, okłamałam Was. Mogę tylko powiedzieć na swoje usprawiedliwienie, że do przerwy wielkanocnej mam zawalony terminarz - szkoła, lekarze, badania... Dziś z racji tego, iż jutro nie idę na zajęcia, postanowiłam podsumować trzeci miesiąc 2014 roku - marzec. Czy obfitował w nowości? Ile w tym miesiącu przeczytałam książek? Zaczynamy!

Przeczytałam 30  książek.
Dodałam 2 recenzje.
Inne posty:
Przeczytane pozycje:
1. Azyl - Izabela Sowa
2. Biznesmen z Polski - Miranda Lee
3. Dotyk Gwen Frost - Jennifer Estap
4. Francuski miliarder - Abby Green
5. Lato w Brazylii - Catherine George
6. Miseczka szczęścia  - Aneta Rzepka
7. Moskiewskie wieczory - Kate Hewitt
8. Nie wszystko można kupić - Melanie Milburne
9. Pod opieką księcia - Raye Morgan
10. Poradnik pozytywnego myślenia - Matthew Quick
11. Powrót do Palermo - Kate Walker
12. Pierwszy raz w Mediolanie - Margaret Mayo
13.Przybić piątkę - Janet Evanovich
14.Seks to za mało - Yvonne Lindsay
15. Wystarczy jeden dotyk - Emily McKay
16. Słonecznik - Richard Paul Evans
17. Skradzione pocałunki - Raye Morgan
18. Sycylijski patronne - Penny Jordan
19.Szarmancki książę - Holly Jacobs
20. Szejk z Teheranu - Jackson Brenda
21. Ukochany książę - Kristi Gold
22.Szkocka rezydencja -Carole Mortimer
23. Taniec z księciem - Raye Morgan
24. Weekend na Lazurowym Wybrzeżu -Sharon Kendrick
25. Wieczory w Londynie -Kathryn Ross
26. W zamku nad Loarą - Chantelle Shaw
27. Zaręczyny w Monte Carlo - Lucy Gordon
28. Żona dla szejka - Penny Jordan
29. Za wszelką cenę - Tessa Radley
30. Sypiając z wrogiem - Sarah M.Anderson

Praktycznie w każdy dzień miesiąca coś czytałam, choć kilka harlequinów przeczytałam jednego dnia jeden po drugim. W poniedziałek kupiłam trzy kolejne książki - promocja 3 za 2 (można było kupić trzy książki, płacąc za dwie, trzecia najtańsza była gratis) w empiku z okazji otwarcia punktu w mojej okolicy.

Na kwiecień na stanie obecnym mam:
Sekret Julii, Mechaniczny anioł, Mechaniczny książę, Gwiazd naszych wina, Szósty, Za kogo ty się uważasz? , Ucisz mnie pocałunkiem, Przepis na szczęście.
Jestem aktualnie w trakcie czytania Sekretu Julii. W najbliższą niedzielę pojawi się na sto procent recenzja pewnej książki z ubiegłego miesiąca. Ciekawe, kto zgadnie jej tytuł :)

Czytaliście coś? Czytacie? Polecacie, odradzacie? Czekam na wasze opinie!
Pozdrawiam, Macy

środa, 19 marca 2014

Azyl - Izabela Sowa


Tytuł: Azyl
Autor: Izabela Sowa
Wydawnictwo: Znak literanova
Liczba stron: 240

Sądzisz, że masz wszystko - kochającego męża, dobrą pracę z której masz stały dochód i w miarę stabilne życie. Zdrowych rodziców, przyjaciela, który zawsze służy radą i pomocą. Nagle w tą rutynę uderza coś ogromnego, co dotyka cię mocniej, niż cokolwiek inne. Osoba, którą darzysz ogromnym zaufaniem, traci je pod wpływem chwili. Dla niej to nic, ale dla ciebie? Trudno ci znaleźć miejsce, w którym mogłabyś zapomnieć o tym, co się stało. Zabierasz klucze od auta, torebkę, trochę oszczędności, parę ubrań na zmianę, pakujesz się do auta, sprawdzasz stan paliwa i uruchamiasz silnik. Ruszasz - nie wiesz dokąd, nie wiesz na jak długo - liczy się tylko chęć ucieczki od rzeczywistości. Tylko, czy od tego da się uciec?

Pewne decyzje wymagają czasu. Wiktoria bez słowa wyjaśnienia zostawiła męża, spakowała walizkę i pojechała w miejsce, które miało jej pomóc poskładać wszystko na nowo.
Idealne byłyby pewnie Indie lub Toskania. Ona wybrała Chorwację.
Czy podróż do Dubrownika, który zapamiętała dzięki szczęśliwym wakacjom sprzed lat, może być czymś więcej, niż tylko pogonią za wspomnieniami?
Pod gorącym chorwackim słońcem przecinają się losy trzech niezwykłych kobiet – Wiktorii, Jasnej i Sandry. Wszystkie szukają swojej drogi, azylu, który pozwoli poczuć im się bezpiecznie. Lekcja, jaką wspólnie przerabiają nie jest prosta – nie da się wziąć czyjegoś przepisu na życie. 

Zwycięstwa i porażki, marzenia i złudzenia oraz przeszłość i teraźniejszość splatają się w subtelną opowieść o uczuciach i ważnych decyzjach. Izabela Sowa pokazuje w niej, że zawsze warto stanąć do walki o szczęście, nawet jeśli nasz świat legł w gruzach.
(źródło: lubimyczytać.pl)

Izabela Sowa to polska pisarka, która zaistniała na rynku wydawniczym wydając powieści we współpracy z wydawnictwem Pruszyński i Sp. Były to utwory z Owocowej serii takie jak: Smak świeżych malin, Cierpkość wiśni, Herbatniki z jagodami na przełomie lat 2002-2003. Oprócz nich ma na swoim koncie kilka innych pozycji, z czego niektóre są stworzone we współpracy z innymi autorami z Polski.
Pani Izabela to typowa Sowa: dni przesypia pomiędzy zbiorami krakowskich bibliotek, a w nocy zasiada i tworzy kolejne powieści.

Wiktoria to postać, którą życie wiele nauczyło. W młodości tańczyła i zdobywała nagrody, potem studiowała, aż w końcu wstąpiła w święty związek małżeński. Z początku jej małżeństwo było udane, aż do ostatnich wydarzeń, które zrujnowały jej dotychczasowy świat. Ucieka do Chorwacji, gdzie w okresie młodości przyjeżdżała z rodzicami na wakacje. Początkowo trudno jej się odnaleźć, potem też nie jest lepiej. Niby zaprzyjaźnia się z Sandrą i Jasną, ale to bardziej z Andrzelą rozmawia o tym, co dzieje się w jej życiu. Dużo do jej życia wnosi historia mężczyzny, który przeżył tragiczne momenty z wojny chorwacko-serbskiej. Zobaczył on okrutną prawdę wojenną, taką, którą żaden film nie odtworzy za nic.

Wiktoria to kobieta zagubiona, nie potrafi się odnaleźć w obecnej rzeczywistości. Owszem, przeżywa dość bolesny cios, ale jej przemyślenia, język jest tragiczny. Książka opiera się na przeplataniu rzeczywistości z przeszłością, retrospekcje są pomieszane z czasem obecnym, rozdziały, podrozdziały są urwane w pół słowa. To nie wygląda dobrze. Ponadto pomysł na książkę był ciekawy, ale autorka go zniszczyła.
Poruszany problem wspomnień wojennych, dramatów osobistych i zbiorowych, a także losy porzuconych istot to zbyt dużo jak na tak krótką powieść. Czytałam ją bodajże tydzień, ale tylko dlatego, że była taka nudna. Liczyłam na coś więcej, bo parę pozycji spod pióra pani Izy miałam już przyjemność czytać. Niestety, Azyl okazał się kompletną klapą.

Nie polecam. Nie chcę oczywiście komuś bronić czytać - ciekawi cię fabuła mimo mojej negatywnej recenzji? Proszę bardzo, sięgnij po Azyl. To moja opinia - tobie może się spodobać, a nuż zaciekawi się historia Sandry czy naocznego świadka wojny pomiędzy państwami byłej Jugosławii?

Sama w sobie przyroda nadmorska jest ciekawie opisana, jednak historia przedstawiona w Azyl zasługuje na niską ocenę, choć moja i tak jest o stopień wyższa niż powinna być. To tak przez sympatię do pisarki.

Ocena: 4/10

piątek, 14 marca 2014

Skąd biorę czas na czytanie?

Witam!
Połowa marca już prawie za nami, w szkole robi się coraz bardziej nerwowo, a ja? Zamiast chodzić do szkoły to objeżdżam lekarzy, zmagam się z okropnymi bólami głowy, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Bywa też tak, że nie mogę czytać! To dla mnie katorga, dlatego czekam na termin badań i wizyty u lekarza, aby poznać tego przyczynę. 

Powyższy wywód wyjaśnia powód mojej nieobecności.

Szukając tematu na nowy post, wpadłam na pomysł, aby przedstawić Wam, w jaki sposób i skąd biorę czas na czytanie. Widziałam kilka podobnych wpisów u Was na blogach, ponadto w podsumowaniach w komentarzach co raz ktoś się mnie pyta, skąd biorę czas na czytanie. A więc wyjawiam Wam moje sposoby.

1. Ebook - najlepsze udogodnienie dla osób dojeżdżających
Odkąd pojawiły się książki w formie elektronicznej, polowałam na telefon z funkcją czytania ebooków. Gdy tylko go nabyłam, podróże do i ze szkoły, wyjazd w dłuższą trasę nie jest dla mnie straszny. Nawet czekanie na przerwach, w kolejkach czy na przystanku nie jest straszne, gdy ma się przy sobie dobrą lekturę. Jako, że mam wiele przedmiotów, nie zawsze mam możliwość zabrania ze sobą książki papierowej - wtedy z pomocą przychodzą mi ebooki. To naprawdę dobry i użyteczny sposób na czytanie. Wiele już pozycji przeczytałam na nim, a aby zdobyć książkę w formie pdf nie jest trudno - wystarczy np. wpisać interesujący nas tytuł w google, dodać skrót pdf i gotowe :) Nie trzeba zaraz wydawać wiele pieniążków na zakup w sklepie online. To wcale nie znaczy, że jestem przeciwko płaceniu za ebooki - po prostu dla uczniów/studentów jest to dogodna forma i możliwość zapoznania ciekawych dzieł literackich.

2. Czytam wieczorem lub w nocy
Gdy wiem, że następny dzień mam wolny od szkoły, często przesiaduję całą noc i czytam, czytam, czytam. Wiem, że nie jest to dobre zarówno dla mnie i dla mojego organizmu, ale kiedy czytać, gdy na głowie masz szkołę, obowiązki domowe i masę innych ważnych spraw?

3. Przerwy w szkole
Jak już wspomniałam w punkcie pierwszym - mając pod ręką książkę w wersji papierowej czy elektronicznej, często zdarza mi się poświęcić te 10-20 minut przerwy między zajęciami na czytanie. Gdy tylko wiem, że nie zaliczam czegoś, wtedy automatycznie wyciągam książkę/telefon i zaczytuję się w powieściach.

4. Poczekalnie 
Będąc osobą dość chorowitą, spędzam sporo czasu jeżdżąc po różnych specjalistach. A że znając polskie realia, trzeba swoje odsiedzieć w poczekalni, zabieram zawsze coś do czytania. Obojętnie w jakiej formie - znaczenia to nie ma. Fakt, wolę czuć w dłoni papier, jednak przy obecnej technologii dość szybko przyzwyczaiłam się do wersji elektronicznej książek.

5. Przerwy w opiece nad rodzeństwem
Jako najstarsza często opiekuję się najmłodszym rodzeństwem, a że jest nim słodki chłopczyk, to gdy tylko maleństwo zaśnie, ja zagłębiam się w czytanie.

To chyba najczęstsze moje sposoby na wynajdywanie czasu na czytanie - a czytać mam co. Co rusz gdy jestem w bibliotece, zawsze coś ze sobą zabiorę do domu.

Mam nadzieję, że taki post przypadł Wam do gustu. Jeżeli macie pomysł na kolejny - dajcie znać, a ja go napiszę.

Czy chcielibyście, by były częstsze posty o tematyce nie tylko recenzyjnej?

Pozdrawiam, Macy

niedziela, 2 marca 2014

Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy - Janet Evanovich


Tytuł polski: Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy.
Tytuł oryginału: One for the money
Autor: Janet Evanovich
Seria: Łowca nagród – Stephanie Plum tom 1
Wydawnictwo: Fabryka słów
Liczba stron: 343

Kiedy wylatujesz z pracy, windykator zajmuje ci samochód, a matka zabawia się w swatkę, jesteś gotowa desperacko chwycić się absurdalnie każdego zajęcia. Nawet jeśli oznacza to, że zamiast wklepywania danych do arkuszy kalkulacyjnych będziesz łapać bandziorów. Gorzej, jeśli jednym z nich jest facet, który wykorzystał cię na podłodze cukierni. A konkretnie to za ladą z eklerkami.

No ale to było dawno temu. Naprawdę nic osobistego.

Stephanie dysponuje wszystkim, co może posłużyć do kruszenia męskich serc. Niestety ma także talent do pakowania się w kłopoty i wkurzania przy tym naprawdę niebezpiecznych mężczyzn.

A więc sądzisz, że jesteś twardzielem?
A założymy się?
(Opis z tyłu okładki)

Seria o Stephanie Plum cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród czytelników. Prawie każdy blogger, na którego blog zaglądam ( o tematyce książkowej) wspomina lepiej lub gorzej przygody łowczyni nagród. Bo jak tu się nie oprzeć historii kobiety, która jak na złość łowi NS-ów (jeśli chcesz wiedzieć co oznacza skrót, zajrzyj do książki!) i zbiera za nich kasę. Tylko jest jedno „ale” - owa niewiasta ma dziwny sposób na wkurzanie naprawdę złych bandziorów. A gdy do tego dodać babcię Mazurową, Komandosa i Joe'go Morelli to wychodzi mieszanka wybuchowa!

Postać Steph jest komiczna, choć przy tym tragiczna. Komiczna, gdyż nie ma sceny w tej książce, przy której czytelnik ( no, przynajmniej ja) by nie płakała ze śmiechu. Wielokrotnie miewałam ataki tak zwanej głupawki, że trudno było mi się uspokoić. No ale jak tu wytrzymać, gdy naga Steph zostaje przypięta do metalowego prętu, czy też celny strzał babci Mazurowej w ... - to już dowiecie się czytając pozycję.

"Miałam alarm, miałam gaz paraliżujący, miałam jogurt. Czego mogłam chcieć więcej?"

Bardzo przypadła mi do gustu rola Joe Morelli'ego, który w zabawny sposób kokietował Plum, jednocześnie ją denerwując. Joe okazał się nad wyraz uwodzicielski ( tych jego czułych słówek spodziewam się w kolejnych częściach!), a jednocześnie dość zimny, by nie powiedzieć oschły. Styl w jakim dbał o siebie, o bezpieczeństwo Stephanie, czy też jak się na nią złościł był uroczy.
Chcę więcej, więcej, więcej scen z nimi!

Janet Evanovich od zawsze wierzyła, że kariera artystyczna jest jej przeznaczeniem. Dziś jest jedną z najlepiej zarabiających pisarek w Ameryce. To właśnie ta amerykańska pisarka uplasowała się na trzecim miejscu rankingu „Forbesa” 2012 – najlepiej zarabiających pisarzy!
Na pierwszym miejscu wśród kobiet – pisarek!
Cykl książek o Stephanie Plum stał się najpopularniejszą serią książkową na świecie.
(informacje ze strony wydawnictwa)

„- I sądzi pani, że Bóg się obraził, zesłał piorun i pokarał Beyersa? - Można to i tak wytłumaczyć. - Kiedy przyjedzie pani na komendę, żeby spisać raport na temat zajścia z Ramirezem, porozmawiamy również w tej sprawie.”

Czy polecam? Oczywiście! To wspaniała dawka humoru, grozy, akcji, uczuć i śmiechu! Nie żałuję, że ją zakupiłam, jedynie tego, że tak późno ją przeczytałam. Jeżeli masz ją na półce – biegnij, weź w ręce i czytaj – jeżeli nie, szukaj po bibliotekach, znajomych albo kup gdzieś w księgarni bo warto! A ja uciekam szukać kolejnych części śliweczki, aby móc dostać kolejną dawkę pozytywnej energii.



Ocena: 10/10

sobota, 1 marca 2014

Podsumowanie miesiąca #2

Luty już za nami. Ferie zimowe dobiegły końca, a ja? Przez całe ferie dodałam jeden post - eh, źle ze mną. Przeczytałam wiele pozycji tyle, że nie znalazłam czasu aby móc je spokojnie zrecenzować. Niby ferie to czas wolny ale nie dla mnie. Ciągle krążyłam między przychodnią, szpitalem i domem. Po mnie już widać, że zbliża się wiosna.



Luty pod względem czytelniczym okazał się dobry. Wiele wyczekiwanych pozycji miałam możliwość przeczytać, poznać, a też udało mi się zakończyć jedną serię za którą będę tęsknić szczególnie. Mowa tu o Pamiętniku nastolatki czyli o Natce i jej losach od gimnazjum przez liceum, aż po maturę. Kocham tę serię i czekam z utęsknieniem na kolejną część czyli losy Julki. Ktoś z Was też czeka?

Przeczytałam 34 książek.
Dodałam postów  3 .
Przeczytane pozycje:
1. Pamiętnik nastolatki 4 - Beata Andrzejczuk
2. Pamiętnik nastolatki 5 - Beata Andrzejczuk
3. Pamiętnik nastolatki 7 - Beata Andrzejczuk
4. Krok do szczęścia - Anna Ficner - Ogonowska
5. Zgoda na szczęście - Anna Ficner - Ogonowska
6. Krwawy księżyc - Alyxandra Harvey
7. Charlie - Stephen Chbosky
8. Angielska narzeczona - Carole Mortimer
9. Za sprawą greckich bogów - Cathy Williams
10. Biznesmen z Mediolanu - Kate Hewitt
11. Bling Ring - Nancy Jo Sales
12. Grzechy przeszłości - Penny Jordan
13. Instynkt i rozsądek - Cait London
14. Kobiety z domu Soni - Sabina Czupryńska
15. Kochanka króla - Susan Stephens
16. Księżniczka z Londynu - Abby Green
17. Odmieniona żona - Maureen Children
18. Małżeństwo z Grekiem - Anne Mather 
19. Niewolnica zmysłów - Emma Darcy
20. Podarunek dla księcia - Meredih Webber
21. Po drugie dla kasy - Janet Evanovich
22. Po trzecie dla zasady - Janet Evanovich
23. Zaliczyć czwórkę - Janet Evanovich
24. Rezydencja na skale -Kate  Hewitt
25. Rodzinny krąg - Cindy Gerard
26. Ślub księżniczki - Cara Colter
27. Barwy przyszłości - Barbara McMahon
28. Spotkanie w Prowansji  - Carole Mortimer
29. Przygoda na Karaibach - Sarah Morgan
30. Tajemnice Gwen Frost - Jennifer Estep
31. Wesele w Szkocji - Kim Lawrence
32. Wśród elit Mediolanu - Helen Bianchin 
33. W pałacu maharadży - Penny Jordan
34. Żona dla księcia - Penny Jordan
Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 21,5 cm
Grunt to okładka - 0

Idealny rysunek obrazujący mnie w ostatnie wieczory.

Znowu jestem w szoku. Przeczytałam tyle książek a żadnej nie zrecenzowałam, plus mam jeszcze zaległą, którą obiecałam zrecenzować. Należy mi się masa krytyki i zażaleń. Mam nadzieję, że marzec okaże się dla mnie łaskawszy i będę miała trochę więcej wolnego, choć wątpię. Idzie wiosna, powrót do szkoły i czeka mnie przynajmniej dwa większe wyjazdy do specjalistów. Hm, cóż mój organizm tak ma.

Pozdrawiam, Macy

Echa pamięci - Katherine Webb

                                                                                  źródło: lubimyczytac.pl Tytuł oryginału : A Hal...