wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013

Wielkimi krokami zbliża się Nowy Rok 2014. Jak każdy w dniu dzisiejszym postanowiłam podsumować swoje osiągnięcia pod kątem czytelniczym. Mam nadzieję, że wyniki nie będą niskie, a kolejny rok pozwoli mi tylko bardziej doskonalić swój gust książkowy. Chcę popracować nad swoim warsztatem pisarskim, który jest zbyt ubogi, jak na dzisiejszy okres.

Ciężko było mi się za to zabrać, bo nie wiedziałam od czego zacząć. Postanowiłam najpierw zliczyć przeczytane książki w każdym miesiącu 2013 roku, następnie zsumować otrzymane wyniki a dopiero potem przejść do spraw bardziej statystycznych dotyczących bloga.

Styczeń: 12
Luty: 16
Marzec: 13
Kwiecień: 14
Maj: 15
Czerwiec: 10
Lipiec: 24
Sierpień: 28
Wrzesień: 20
Październik: 12
Listopad: 15
Grudzień: 42

Kalkulując wychodzi na to, że przez rok 2013 przeczytałam 221 książek (!), zarówno w formie ebooków jak i tradycyjnej, papierowej. Bardziej bliższe są mi papierowe, aczkolwiek nie sądzę, że wersje ebook są gorsze.

Po pół roku blogowania, (sporadycznego co prawda, no ale jednak) jestem szczęśliwa z ponad 2 tysięcy odwiedzin i ponad 90 komentarzy! Na chwilę obecną obserwuje 23 osoby z blogspota, a poprzez Google plus 25 obserwatorów. Najcześniej zaglądaliście na recenzje Pośród złudzeń, Dotyk Julii i Świat w pastelach Ingi. Co więcej w drugim miesiącu mojego bloga czyli lipcu odwiedziliście mnie ponad 528 razy, za co bardzo dziekuję!
mnie

Wow, jestem pod wrażeniem wyników! W dwa tysiące czternastym planuję dokończyć rozpoczęte serie, m.in. Kroniki rodu Drake'ów, Gone, Piosenki dla Pauli, Śledztwa na wysokich obcasach. Mam w planach także zapoznać się z seriami : Dary Anioła, Igrzyska Śmierci i Szeptem. Liczę, że uda mi się to zrealizować.

Dziękuję za wszystkie bez wyjątku komentarze. W szczególności podziękowania ślę do LittleAngel , która komentuje najwięcej z moich wpisów. Dzięki!

Do napisania w Nowym Roku!

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
SZAMPAŃSKIEJ ZABAWY!
IMPREZY DO RANA!


Pozdrawiam, Macy  

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Podsumowanie miesiąca #6 - grudzień

Hej!
Wielkimi krokami zbliżamy się do końca miesiąca jak i roku. Podsumowanie roku 2013 opublikuję jutro, zaś dzisiaj chciałam przedstawić jaki był dwunasty miesiąc starego roku.

Grudzień to miesiąc świąteczny - wspominałam o tym w podsumowaniu listopada. Sądziłam, że trochę będzie śniegu na święta, ale było jak każdy wie. Ksawery zbyt wcześnie sypnął nam białym puchem i zaraz sobie poszedł.  Dla moli książkowych - pieszczotliwe określenie mojej cioci na moją pasję  - to masa czasu wolnego w świąteczne wieczory, które z pewnością spędzili w fotelu / na kanapie / pod kocem z kubkiem gorącej czekolady/kawy/herbaty i dobrą książką w ręce.
Przed chwilą zliczyłam pozycje, które przeczytałam i aż w to nie wierzę! Pobiłam swój rekord chyba w ilości przeczytanych egzemplarzy! Jesteście ciekawi ile? A więc nie przedłużam i przechodzę do konkretów.

Przeczytałam 41 książek.
Zrecenzowałam 3 książki.

W tym miesiącu nie mam chęci, aby wymienić wszystkie tytuły. Zainteresowanych odsyłam na moje konto na LC. Zdradzę tylko, że udało mi się w tym miesiącu zdobyć kilka długo wyczekiwanych pozycji, które już pokazywałam Wam w stosie trzecim. Na nadchodzące nowe miesiące mam już zaplanowaną listę must read, którą zaprezentuję niebawem. Recenzje Uratuj mnie i Gone: Faza druga pojawią się na blogu najwcześniej około czwartego albo piątego stycznia dwa tysiące czternastego roku. Wcześniej mi się nie uda ich dokończyć.

Kilka osób wspomniało, że nie zna większości tytułów, które czytam - jest to prawdopodobnie dlatego, iż zatonęłam w otchłani Harlequinów. Wiem, co pomyślicie - to nudne, badziewne romansidła - może, jednak wolę teraz takie "głupoty" po miesiącach czytania książek o wampirach, wilkołakach i innych stworach fantastyki.

Okej, rozpisałam się. Już kończę. Pozdrawiam, Macy

PS Zajrzyjcie tutaj także jutro! :)

czwartek, 26 grudnia 2013

Stos trzeci - ostatni w 2013 roku

 Hej, hej!
Wszystkie prezenty już otwarte? Oczka się nacieszyły? Brzuszki pełne? To wspaniale!
Mój Mikołaj przyniósł mi wiele praktycznych rzeczy, które pełnią już swoje role. A co Wy otrzymaliście od świętego z Laponii?

Jako, że mam dziś sporo wolnego, bo dość wcześnie wróciłam ze zjazdu rodzinnego to postanowiłam pochwalić się Wam zgromadzonymi w ostatnich tygodniach książkami. A co! Taki sobie prezent zrobiłam, choć czas wolny powinnam inaczej spożytkować - czytaj, powinnam pomimo wolnego przysiąść do nauki, ale dam radę :)

Dzisiejszy stos przeszedł swoje możliwości - będę czytała te książki z dwa miesiące, jak nie więcej. Jednak nie umiem wejść do biblioteki, oddać książki i wyjść, bez wypożyczenia kolejnych. Też tak macie?
Udało mi się zgarnąć kilka pozycji, za którymi wyglądałam już jakiś czas.

                                     

Od lewej:
1. Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy - Janet Evanovich -Śliweczka jeszcze nie przeczytana, chociaż mam ją od sierpnia. Dobrze, że to własny zakup, a nie wypożyczona z biblioteki. Chciałabym skompletować całość.
2. 52 powody dla których nienawidzę mojego ojca - Jessica Brody - jejku, ileż ja się naczytałam recenzji o tej książce! Ciekawa jestem, czy też będę nią tak zachwycona jak większość z Was.
3. Kobiety z domu Soni - Sabina Czupryńska - nie znam autorki, więc chyba to debiutantka. Zaciekawiła mnie okładka i notka od wydawcy, więc zobaczymy o czym to jest.
4. Trzy twarze Ewy - Barbara Freethy - czekałam, czekałam i się na nią doczekałam. 
5. Zgoda na szczęście - Anna Ficner- Ogonowska - tutaj to byłam szczerze zaskoczona i pewna, że to pierwsza część serii, więc wzięłam pełna radości. A tu bęc - okazało się, że to kontynuacja. No nic, nadrobię te dwie pierwsze przy okazji. 
6. Tajemnice Gwen Frost - Jennifer Estep - tutaj podobnie. Trzecia część Akademii Mitu - okazuje się, że los nie dopisuje mi tak bardzo, jakbym chciała.
7. Żądza krwi - Alyxandra Harvey - nareszcie dostałam kolejną część z serii Kroniki Rodu Drake'ów. Moje kochane wampirki :)

Od prawej:
8. Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie - Federico Moccia - zakup własny, za śmiesznie niską cenę 9,99! Kto by pomyślał, że tak mi się trafi. Mam nadzieję, że zakupię też drugą część przygód Alex i Niki.
9. Ostatnia spowiedź tom I - Nina Reichter - efekt wymiany na LC
10. Irlandzki koktajl - Gosia Brzezińska - zakup własny, cena 9,00! Nie sądziłam, że warszawskie Śródmieście - dworzec PKP ma tak tani sklepik z książkami.
11. Wichrowe wzgórza - Emily Bronte - pożyczona od kuzynki
12. Prawdziwy cud - Nicolas Sparks - mój ulubiony autor!
13. Dziewczyna i duchy - Tamsyn Murray
14. Pocztówka z Toronto - Dariusz Rekosz - notka od wydawcy zachęca.
15. Gra w klasy - Julio Cortazar

Leżące:
16. Pod niebem Toskanii - Kim Lawrence - Harlequin, dzielnie wypełniam postanowienie wakacyjne. Pożyczona od kuzynki.
17.  Pensjonat na cyplu - Jackie Braun -j.w.
18. Niania z CIA - Amy J.Fetzer, Nowe życie Witta - Linda Conrad - j.w.


Na zdjęcia nie załapały się jeszcze trzy pozycje:
Szczęście w cichą noc - Anna Ficner - Ogonowska (czytam obecnie)
Uratuj mnie - Jennifer Echols (przeczytana, recenzja na dniach)
GONE: Zniknęli Faza druga: Głód - Michael Grant (przeczytana, recenzja wkrótce)




Książek tak wiele, a czasu tak mało ...

wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych Świąt!


Aniołowie, aniołowie biali, 
na coście to tak u żłobka czekali, 
pocoście tak skrzydełkami trzepocąc 
płatki śniegu rozsypali czarną nocą?


Czyście blaskiem drogę chcieli zmylić 
tym przeklętym, co krwią ręce zbrudzili?
Czyście kwiaty, srebrne liście posiali 
na mogiłach tych rycerzy ze stali, 
na mogiłach tych rycerzy pochodów, 
co od bata poginęli i głodu?


Ciemne noce, aniołowie, w naszej ziemi,
ciemne gwiazdy i śnieg ciemny, i miłość, 
i pod tymi obłokami ciemnymi 
nasze serce w ciemność się zmieniło.


Aniołowie, aniołowie biali,
O! poświećcie blaskiem skrzydeł swoich,
by do Pana trafił ten zgubiony
i ten, co się oczu podnieść boi,
i ten, który bez nadziei czeka,
i ten rycerz w rozszarpanej zbroi
by jak człowiek szedł do Boga-Człowieka,
aniołowie, aniołowie biali.

K. K. Baczyński


Chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia:
stosu książek pod choinką,
masy czasu do czytania,
dużo energii do pisania,
apetytu na kolejne pozycje,
zdrowia, szczęścia, pomyślności,
spełnienia marzeń ( nie tylko książkowych!)!

Pozdrawiam, Macy 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życie na wieczność - Yvonne Woon

Tytuł polski: Życie na wieczność
Tytuł oryginału: Life Eternal
Autor: Yvonne Woon
Wydawnictwo: Amber
Seria: Piękni i martwi tom 2
Liczba stron: 304

Niesamowita urzekająca opowieść o miłości dwojga nastolatków z jedną duszą – poznanych w powieści Piękni i martwi

Szesnastoletnia Renée Winters straciła rodziców, odnalazła dziadka, zaczęła naukę w tajemniczej szkole, dowiedziała się o istnieniu nieumarłych i zakochała się w jednym nich.

Przez te miesiące bardzo się zmieniła. W lustrze widzi wciąż swoją piękna, lecz starszą, smutniejszą twarz. Tylko ona wie, że umarła i powróciła do życia dzięki pocałunkowi Dantego.

Lecz rozłąka z ukochanym jest nie do zniesienia. Jakby z każdym dniem bez niego traciła część swojej – ich wspólnej – duszy. A teraz jeszcze te dziwne sny i niesamowite wizje, jakby echa zapomnianej przeszłości…

Nagle Renée dowiaduje się o bractwie Dziewięciu Sióstr, które jak mówi legenda, odkryło, jak przechytrzyć śmierć. Poznało sekret strzeżony przez stulecia. Czy nieśmiertelność jest możliwa? A jeśli tak, czy byłaby szansą dla miłości Renée i Dantego, zanim śmierć rozdzieli ich na wieczność?
                                                                                                                                                              (źródło: Lubimyczytac.pl)

Drugi tom z serii "Piękni i martwi" nie wywarł na mnie tak ogromnego wrażenia, jak część pierwsza, jednak z ochotą przewracałam kolejne strony, zagłębiając się w kolejne przygody Renee. W tej opowieści jest ona zbyt markotna, ciągle narzeka, rozmyśla, duma. Nie przypadła mi ona do gustu. Według mnie dziewczyna poświęcała zbyt wiele czasu na zastanawianie się, a nie działanie. Przez większą połowę  wylewał się jej lament nad swoim losem, przeplatany z czasem o krótkiej wzmiance o Dante, rodzinie i kolejnej strażniczce, która została zabita. Do tego dochodzi jej zmiana akademii na Liceum St. Clement w Montrealu. Jej dziadek zostaje zaś dyrektorem Akademii Gottfrieda, która została przemianowana na szkołe tylko dla nieumarłych. Eleonor - przyjaciółka Renee, która stała się nieumarłą, podróżuje z mamą - strażniczką po świecie w poszukiwaniu sekretu Dziewięciu Sióstr. 

„Nie chcę być z kimś, kto uzupełni moją duszę, chcę kogoś, kto ją otworzy. Chcę mieć wybór.” 

Dante - nieumarły po raz drugi - jest poszukiwany przez strażników, pod bardzo ważnym zarzutem. Nikt nie wie, że ten dzielny, sprytny chłopak stara się nawiązać kontakt z Renee. Gdy mu się to udaje, jest wtedy pogodny, chociaż każde spotkanie z jego ukochaną to dla niego ciężka próba, bowiem w Montrealu jest wiele osób, które mogą go wyczuć i zagrzebać żywcem. Dante nie przestaje pomimo tego. Co więcej, skrywa tajemnicę, która jest podstawą bezpieczeństwa Renee. I tu jego postawa jest pełna pokłonu - dba o córkę zmarłych strażników, a jeszcze wcześniej posunął się do czegoś o wiele bardziej odważnego. I za to ma u mnie duży plus!

Tajemnica Dziewięciu Sióstr to główny punkt tej opowieści. Fabuła nadal jest zachwycająca. Autorka wprowadziła wiele informacji o nieumarłych, w sensowny sposób nawiązała do tomu pierwszego. Dodatek do tej historii to dołączenie Josha, córki dyrektora Liceum St. Clement oraz powiększenie grona nieumarłych.

Jedną z główniejszy akcji w tej książce bez zwątpienia jest wyprawa Renee, choć uważam że do tego punktu można też załączyć jedno z wielu wspomnień, jakie nawiedza Renee, która po powrocie do świata żywych miewa przebłyski wizji związanych z Dante'm. A są one dość interesujące.

Finałowa scena również zasługuje na wzmiankę, bo została przerwana w takim momencie, że normalnie miałam ochotę wrzasnąć na autorkę, że nie ma kontynuacji! Jak można było tak przerwać? Toż to nie ludzkie! Mam cichą nadzieję, że w nadchodzącym roku pojawi się trzeci tom, w którym znajdę odpowiedz na nurtujące mnie pytania, których tu nie zdradzę, gdyż będą one spoilerami do całej serii. 

Każdy, kto przeczytał tom pierwszy, powinien sięgnąć też po drugi, bowiem jaki sens jest czytanie części pierwszej, bez poznania kolejnej? A nuż autorka napisze kontynuację? 
A już moim maluteńkim marzeniem jest zobaczenie ekranizacji tej historii. Chociaż znając życie, pewnie to marzenia bez pokrycia. Ale czy ktoś zabroni mi marzyć?

Ocena: 8/10

piątek, 20 grudnia 2013

Piękni i martwi - Yvonne Woon

Tytuł polski: Piękni i martwi
Tytuł oryginału: Dead and beautiful
Autor: Yvonne Woon
Wydawnictwo: Amber
Seria: Piękni i martwi tom 1
Liczba stron: 416

Opowieść o pragnieniu miłości, niebezpieczeństwie i przeznaczeniu.

Niesamowita love story o niebezpiecznym uczuciu, za które można zapłacić życiem…

Nie czują nic poza jednym: potrzebą odnalezienia własnej duszy…

Są piękniejsi, doskonalsi, silniejsi. Nie muszą spać, jeść ani pić. Muszą tylko jedno: odnaleźć własną duszę. Wtedy wrócą do życia. Ale za straszliwą cenę…

Po tajemniczej śmierci rodziców szesnastoletnia Renee zostaje wysłana do szkoły na drugim końcu Ameryki. W Akademii Gottfrieda wykłada się filozofię, historię zapomnianych cywilizacji i łacinę – martwy język. W łacinie najlepszy jest zagadkowy i piękny Dante. Od pierwszej chwili Renee wie, że są sobie przeznaczeni. Czemu więc Dante boi się ją pocałować?

Akademia Gottfrieda ma też inne tajemnice. Powoli Renee odkrywa mroczną historię szkoły i z przerażającą jasnością uświadamia sobie najstraszliwszą prawdę: jej ukochany może się stać jej zabójcą…

(źródło: Lubimyczytac.pl)

Żyjemy. Oddychamy, chodzimy do szkoły/pracy, spotykamy się ze znajomymi. Słuchamy, czytamy - tak, ale to na nic, w razie ataku kogoś nie z tego świata. A tak bardzo podobnego do nas - postura ciała, postawa. Wygląd tylko tego "kogoś" jest odstraszający. Co zrobilibyśmy, gdyby nagle zaatakował nas jakiś osobnik, zakrywając nam usta watą, a następnie nas całując?

Yvonne Woon to debiutantka z 2010 roku. Historia Renee i Dante'go to jej pierwsza książka, jaka ukazała się na rynku wydawniczym. Woon obecnie jest studentką na Columbia University. Zyskała tytuł Mistrza Sztuk Pięknych w fikcji. Swoje dzieciństwo spędziła w Massachusetts, gdzie uczęszczała do Worcester Academy.

Renee to nastolatka, która jest z początku taka jak my. Pracuje, uczy się, spotyka ze znajomymi. Do czasu. Pewne wydarzenie - tajemnicza śmierć jej  rodziców, zmusza naszą bohaterkę do zmiany otoczenia i podjęcia nauki w nieznanej jej Akademii Gottfrieda. Zaznajamia się tam ze swoim przeznaczeniem. A jednocześnie znajduje miłość - miłość niebezpieczną, bo ta relacja doprowadzi ją  i/lub jej ukochanego do śmierci. Pełen sekretów Dante nawiązuje znajomość z Renee. Przytulają się, trzymają za ręce, ale gdy tylko nastolatka pragnie pocałować go w usta Dante odsuwa się od niej Ich uczucia są wystawione na ogromne ryzyko. Czy pokonają śmierć? Czy Renee pozna całą prawdę o Dante? I co oznacza "klątwa Gottfrieda"?

„- Dlaczego to robisz? Ja chcę, żebyś żył! - Dlatego - sunął palcem po moim policzku - że prawdziwa miłość jest bezinteresowna.”

Dante to postać skrywająca wiele tajemnic. Jedna z nich okaże się bardzo okrutna zarówno dla niego samego jak i Renee. Od chwili gdy ją poznał, stara się jej pomóc, spędzać z nią jak najwięcej czasu, co jest trudne, zważywszy na to, że w Akademii jest zakaz związków i okazywania uczuć do płci przeciwnej. Wszystko wokół niego jest mroczne, chłodne. Nie je, nie śpi, nie czuje zimna, a ciepło czuje tylko i wyłącznie przy Renee. Czym, a raczej kim jest Dante? Śmiało, jeśli Cię to ciekawi, zajrzyj do książki!

Pierwsze moje skojarzenie z tą książką to myśl: "kolejna seria o wampirach, wilkołakach". Pomyliłam się, przyznaję. Na przyszłość wiem, że nie wolno oceniać książki po okładce. A co do okładki tej opowieści - cudowna. Ciemno włosa dziewczyna ubrana na czarno, z poważną miną a w tle mroczny budynek niczym twierdza. Całość dopełnia kolor czerwony - to on najbardziej rzuca się w oczy! Przynajmniej mi, gdy pozycja stała na półce w bibliotece. Śliwką na przysłowiowym torcie jest napis umieszczony w prawym górnym rogu - sama treść tej wiadomości jest zachwycająca.

Autorka w dość prosty sposób przedstawia historię Renee - śmierć jej rodziców, relacje z dziadkiem, Dustinem, Eleonor i Dante. Język książki jest zrozumiały dla każdego - nie pojawiają się w książce prawie żadne trudne słowa. Oczywiście oprócz łaciny, która stanowi część największej tajemnicy Dante'ego. Występowanie tych kilkunastu słów łacińskich w niczym tego nie utrudnia. Dla znawców tego pięknego dawno już zapomnianego języka to coś pięknego. 

Fabuła jest całkiem inna, chociaż wchodzi w progi tych fabuł, na których oparte są seriale o wampirach i innych stworach. Książka wzrusza, szczególnie zakończenie. Chociaż wydaje się, że to nudna książka,  bo ma aż 416 stron (!) to tylko pic na wodę. Fakt, powiewa odrobiną nudy tak za połową , za to końcowe rozdziały nadrabiają to! 

Jeżeli macie dosyć już tych wszystkich Stefanów, Elen, Damonów, Edwardów, Bell i reszty świty ze świata wampirów to gorąco polecam "Pięknych i martwych"! Uczucia, a śmierć - takiego połączenia już dawno nie czytałam! Polecam, bo warto! 

Ocena: 10/10

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Dziennik bulimiczki - Zöller Elisabeth, Kolloch Brigitte

Tytuł polski: Dziennik bulimiczki
Tytuł oryginału: Hunger, Hunger
Autorki: Brigitte Kolloch, Elisabeth Zöller 
Wydawnictwo: Ossolineum
Liczba stron: 136

Internet, prasa, telewizja - zewsząd biją hasła: Schudnij! Ty grubasie! Telewizja ukazuje nam widok chudych jak patyk modelek, szczupłych aktorek. Każda z nich wygląda jak milion dolarów. Fakt ich budowa sylwetki jest imponująca, jednak media zapominają o jednym - nie przekazują nam, szarym, nic nie znaczącym obywatelom, ile to rzeczy muszą wyrzekać się te kobiety. Jak wiele poświęcają dla kariery. A przecież niewiasta, która posiada zaokrąglenia tu i tam to wręcz seksowne. Nie znam faceta, który by chciał, aby jego ukochana była tak chudy, że mógłby ją zmieść wiatr, przy mocniejszym powiewie.

Iza to nastolatka. Inteligentna, acz samotna dziewczyna. Iza ma wielki (według niej) kompleks - jest gruba. Każdy jej to uświadamia. Rodzice, siostra, koledzy i koleżanki. Wszyscy, poza jej babcią. Dziewczyna rozpoczyna walkę z nadmiarem tuszy, przechodzi wiele głodówek, wpada w ataki obżarstwa. W efekcie popada w bulimię. Nie dopuszcza do siebie tego fakt, lecz gdy zostaje przyłapana na kradzieży w sklepie - pojmuje co się z nią dzieje.  Z pomocą kilku ważnych osób rozpoczyna walkę z chorobą. Czy uda jej się pokonać chorobę? Czy naprawi swoje relacje z rodziną? 

Bulimia to paskudna choroba. Objawia się napadami objadania się jedzeniem, po czym często następują wymuszone wymioty. Występuje w szczególności u młodych dziewcząt, statystycznie to ponad 90% chorych. Leczenie tego zaburzenia jest żmudne i długotrwałe.Wbrew tego co mówi się wśród młodzieży to choroba nieuleczalna. Można ją powstrzymać, jednak są możliwe jej nawroty. A potem chory ( o ile tego chce i ma oparcie w innych) staje ponownie do pojedynku z bulimią. 

Autorki - według mnie - dość łagodnie, acz stanowczo opisały chorobę. Odsłoniły wszystkie etapy choroby - od początku aż do końca. Momentami czytając miałam łzy w oczach. Zapis przeżyć w formie dziennika to był strzał w dziesiątkę! Czytelnik stopniowo wdrąża się w historię, poznaje etapy choroby. 

Książka, choć krótka to niesie wiele przesłań. Najważniejsze to aby nie wierzyć w to, co mówią inni. Należy zaakceptować siebie takim jakim się jest. Jeśli chce się coś w sobie zmienić to nie warto gwałtownie - należy stopniowo wdrążać ćwiczenia, zmienić jadłospis. A najlepiej to udać się do specjalisty, którego zadaniem jest nam pomóc. Samemu można wyrządzić sobie krzywdę.

Polecam gorąco! Każdy powinien zapoznać się z tą pozycją, aby móc wyobrazić sobie co się może stać, gdy nasze dążenia do poniżania czy do osiągnięcia wymarzonej wagi mogą się skończyć.
Recenzję piszę dopiero teraz, gdyż chciałam przemyśleć całą historię, aby móc podzielić się z Wami moją opinią.


piątek, 29 listopada 2013

Podsumowanie miesiąca #5

Zimny, pochmurny, mokry, smutny listopad odchodzi. Nie lubię tego miesiąca. Jest taki ... nijaki. Mokry, chłodny, zachmurzony - bo powiedzmy szczerze - większość miesiąca to tylko deszcz, mocny wiatr i gdzieniegdzie opady pierwszego śniegu. Listopad to też miesiąc zadumy - wszak obchodzimy na początku Święto Zmarłych, a zaledwie dziesięć dni później rocznicę odzyskania przez Polskę po ponad stu latach wolności.

Za to grudzień to miesiąc - jak dla mnie - magiczny. Obfituje w prezenty, miłość, ten czas oczekiwania, łamania się opłatkiem, składaniu życzeń, migoczących lampek na choince. A potem nadchodzi Sylwester. Nowy Rok, nowe nadzieje, nowy rozdział w życiu każdego człowieka.

Przedostatni miesiąc roku 2013 sprawił mi wiele radości, jak i zawodu. Niektóre sprawy nie powiodły się po mojej myśli, a inne wręcz przeciwnie. Co do książek, to miesiąc dość dobry - nabyłam bodajże dwie czy trzy nowe książki po naprawdę niskich cenach! Więcej napiszę o nich wkrótce.

Przeczytałam 15 książek.
Napisałam 4 recenzje.
Przeczytane pozycje:
1. Autobiografia milionera - Sharon Kendrick
2. Szkockie wesele - Cathy Williams
3. Celebryta z Miami - Carson Aimee
4. Diabeł ubiera się u Prady - Lauren Weisberger
5. Dla Nikity - Polina Daszkowa
6. Dziennik bulimiczki - Zöller Elisabeth, Kolloch Brigitte
7. Jak go uwieść? - Banks Leanne
8. Małżeństwo z królem - Celmer Michalle
9. Miesiąc z arystokratą - Rose Emillie
10. Naznaczona - P.C.Cast, Kristin Cast
11. Niania i szejk - Barbara McMahon
12. Niebezpieczna namiętność - Celmer Michalle
13. Nie ma tego złego... -Leclarie Day
14. Pamiętnik Wampirów: Pamiętnik Stefano tom 3 Pragnienie - L.J.Smith, ghostwriter
15. Pierwszy krok ku wie3czności: Moja historia - Justin Bieber

Aż tyle? Sama w to nie wierzę - zaskoczyłam siebie niesamowicie. Powiem tak, czytam dużo, ale to moje czytanie przerzuca się na stopnie - widzę jakie mam, a nie są to takie, jakie mogłyby być, gdybym tylko się postarała. Miejmy nadzieję, że grudzień okaże się bardziej efektowny w szkole - oby.
Pozdrawiam i przesyłam gorące uściski,
Macy
       
Fotel, książka, ciepłe kakao. Oh jakże mi się to marzy!

piątek, 22 listopada 2013

Diabeł ubiera się u Prady - Lauren Weisberger

Tytuł polski: Diabeł ubiera się u Prady
Tytuł oryginału: The Devil wears Prada
Autor: Lauren Weisberger
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 448


Odkąd tylko usłyszałam o tej pozycji tak wiele pochlebnych opinii, chciałam ją przeczytać. Szukałam jej wiele miesięcy, lecz gdy ją wypożyczyłam, to szczerze mówiąc, nic nie zachęcało mnie do pochwycenia jej i rozpoczęcia poznawania losów diabła, który ubiera się u Prady.
Przyznam się, że przeczytałam dosyć sporo recenzji czytelników na LC zanim zaczęłam czytać książkę. Co dziwne, przedtem nie oglądałam ekranizacji, lecz pewnie niedługo to nadrobię, bo obsada jest ciekawie skomplementowana.

"Diabeł ubiera się u Prady" to historia Andrei Sachs absolwentki college'u, która pochodzi z małego miasteczka. Przyjechała do Nowego Jorku w poszukiwaniu pracy. Niespodziewanie otrzymuje posadę młodszej asystentki w znanym magazynie mody "Runway", którego dyrektorem jest kobieta prosto z piekła. Miranda Priestly to diabeł wcielony. W dość krótkim czasie zacznie dawać w kość Andree, która przez swoją pracę... Dalszą część poznacie, gdy przeczytacie książkę.

Lauren Weisberger to amerykanka, która pracując nad tym utworem korzystała z własnych doświadczeń. Autorka przez rok była asystentką Anny Wintour, redaktor naczelnej brytyjskiego "Vogue'a". "Diabeł..." jest jej debiutem na arenie wydawniczej, który został wypuszczony na rynek w 2006 roku.

Andrea wydawała mi się początkowo postacią dziwną. Zlękniona, przestraszona, bojąca się ludzi. W czasie rozwoju fabuły stawała się coraz to bardziej otwarta na innych, chociaż jej zachowanie pozostawiało wiele do życzenia. O wiele bardziej przypadła mi do gustu postać Lily - przyjaciółki Sachs, która miała wiele nieprzewidzianych akcji, z których jedna zakończyła się tragicznie. Losy Lily, każdą wzmiankę o niej chłonęłam z zainteresowaniem. Było to o wiele, wiele lepsze, aniżeli śledzenie tekstu, w którym aż 'kipi' od światowych marek. Versace, Prada, Dior... W pewnych momentach miałam dość. Ciągle tylko a tu wzmianka o jakieś sukni od Diora, tu znowu apaszka od Hermesa - szczególnie ten pomysł na kolekcjonowanie ich przez Mirandę okazał się beznadziejny. Autorka zbyt mało o tym pokaźnym zbiorze wspominała.

Stosunki między główną bohaterką, a jej chłopakiem były za bardzo takie ogólnikowe. Jakby są razem, a jakby nie. Te telefony do jego pracy, jego pretensje do niej, czy też ten pomysł ze zjazdem absolwentów, który nie został zrealizowany do końca przez pracę Sachs. Szkoda mi było tego bohatera

Bieg akcji przedstawiony w książce został poprawnie rozmieszczony. W intrygujący sposób, a także bardzo realny została ukazana rola zarówno Andrei jak i Emily jako asystentek. Cierpliwie znosiły wymysły Priestly, która chyba z nudów wydawała im polecenia i żądała od nich dosyć absurdalnych rzeczy. Najbardziej irytował mnie ten pomysł z dzwonieniem z Europy do Stanów Zjednoczonych, aby Andrea lub Emily połączyła ją z taką a taką osobą z Europy. To już było zwykłe lenistwo. Albo wprowadzanie ich w błąd jak wtedy kiedy Andrea szukała restauracji, a gdy nie mogła znaleźć, redaktor krytykowała ją za to.
To tylko nieliczne przykłady sytuacji, które zostały ukazane w książce.

"Diabeł ubiera się u Prady" przedstawia i przybliża czytelnikowi pracę w dużym magazynie o modzie, ściślej mówiąc zaznajamia nas "od kuchni" z zadaniami, przed jakimi stają asystenci różnych dyrektorów, prezesów. Powieść obala mit o tym, że asystenci mają dobrze. To nie prawda - co człowiek poświęca na rzecz pracy nie zostanie nigdy wynagrodzone, chociażby nie wiem ile nagród za wysiłek otrzymało. Weisberger w efektywny sposób rozwinęła fabułę. Całość jest bardzo dobra, dlatego też polecam tę pozycję.

Ocena: 7/10



niedziela, 10 listopada 2013

Pamiętniki Stefano - L.J.Smith & K.Williamson, J.Plec


Stefan Salvatore - siedemnastoletni chłopak od ponad 100 lat. Mężczyzna, który jest wampirem. Nastolatek, który stał się mordercą wbrew własnej woli. Ma tysiące istnień ludzkich na sumieniu.
W 1864 roku podczas wojny secesyjnej został zabity przez swego ojca wraz z bratem. A jednak żyją. Chociaż trafniejsze określenie na ich śmierć to przemiana. Zostali przemienieni w wampiry - istoty, które posilają się krwią ludzi, która płynie w naszych ciałach. Potwory, mordercy, zimne bestie. Ich losy możemy śledzić w serialu emitowanym przez amerykański kanał CW zatytułowanym "The Vampire Diaries" czyli po naszemu "Pamiętniki wampirów".


"Pamiętniki Stefano" przenoszą nas o sto lat wcześniej do początku, gdzie wszystko się zaczęło. Przedstawiają nam życie XIX wiecznych mieszkańców Ameryki, ukazują jak ludzie w tamtych czasach byli nastawieni do wampirów. "Pamiętniki..." składają się w trzy tomy, noszą tytuły: Początek, Żądza krwi, Pragnienie. W każdym z tomów poznajemy postacie, które mają wpływ na naszego Stefana, a także autorzy przedstawiają nam stosunek Damona ( brata Stefana) do młodszego Salvatore'a. Oprócz tych trzech tomów istnieją jeszcze inne, które ukazują dalsze losy braci Salvatore a w szczególności Stefana.

Jest to seria ciekawych, lecz bardzo krótkich części historii młodego wampira, który przeżywa wiele przygód. Traci bliskich, zyskuje przyjaciół, spotyka wrogów. Można by rzec, że to typowy lekki horrorek, choć nie zgadzam się z tym. Już wolałabym użyć określenia fantastyka dla fanów TVD.

Zapoznając się z losami Stefana, poznając przebiegłą Katherinę, Lexi, Damona - chamskiego, ale uroczego przystojniaka oraz czytając wzmiankę o tajemniczym i niebezpiecznym Klausie nabrałam znowu chęci na obejrzenie od początku całego serialu. Czy to zrobię? Zobaczymy.

Osoby Lisa Jane Smith chyba nie trzeba przedstawiać nikomu. To znana pisarka, autorka czterech ksiąg Pamiętników Wampirów i wielu innych interesujących pozycji. Za to Kevin Williamson i Julie Plec to scenarzyści serialu, którzy podjęli się rozwinięcia historii młodszego z braci Salvatore, aby fani PW mogli poznać losy wampira sprzed stu lat.

Polecam każdemu fanatykowi wampirów, serialu i bohatera granego przez Polaka (!) Paula Wesley'a  a właściwie Pawła Wasilewskiego. Osobiście jestem zaskoczona i dumna z faktu, że to właśnie nasz rodak gra w znanym na całym świecie serialu i to jedną z głównych ról! Oby tak dalej.



sobota, 9 listopada 2013

Czy wiesz, że Cię kocham? - Blue Jeans


Tytuł: Czy wiesz, że cię kocham?
Tytuł oryginały: ¿Sabes que te quiero?
Autor: Blue Jeans
Seria: Piosenki dla Pauli tom 2
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 500

Wakacje. Czas na odpoczynek od nauki, problemów, jednym zdaniem - czas szaleństwa. Kto by powiedział, że tej właśnie dziewczynie przydarzy się tak wiele sytuacji? W poprzedniej części Paula zerwała z Angelem, którego darzyła uczuciem. Sądziła, że to miłość na całe życie, jednak los bywa przewrotny. Jakiem tym razem przygody przytrafią się Pauli i jej przyjaciółkom -suguskom?

Drugi tom bestsellerowych „Piosenek dla Pauli”, pełna intryg, miłości i rozterek współczesna opowieść o dorastaniu, miłości i pierwszych trudnych wyborach.

Koniec szkoły, wakacje. Ostatnie trzy miesiące nie były łatwe dla Pauli i jej przyjaciółek. Ale wyjazd do Francji otworzył nowe perspektywy, pozostawił po sobie sprzeczne odczucia i wewnętrzny niepokój. Gorące lato sprzyja zakochanym, a zakochani często popełniają mniejsze lub większe pomyłki. Czy Paula zwiąże się z Alanem, Francuzem, który wyraźnie coś do niej czuje? Czy Miriam i Diana odnajdą miłość, o której marzą? A może prawdziwe szczęście jest tuż, tuż, tylko trudno je dostrzec?

W drugiej części Piosenek dla Pauli poznajemy przygody, jakie przeżyła główna bohaterka w czasie wyjazdu do mojego kochanego, uwielbianego przeze mnie kraju - Francji. Poznała tam Alana, który pod jej wpływem zmienia się z typowego drania, złego chłopca na lepszego. Ale czy ta zmiana będzie trwała długo? Autor poszerzył fabułę i nie skupiał się wyłącznie na Pauli, tylko poszedł na przód, dzięki czemu dowiedziałam się co słychać u Alexa, Irene, Kate, Angela, Miriami, Diany oraz Armanda i Maria. Z przyjemnością poznawałam ich życie, przeżywałam tragedię Diany, denerwowałam się na Angela. Wielką radość sprawiła mi Irene, która grała fenomenalnie, aż mi się w pewnym momencie zrobiło jej szkoda. Kocham, kocham, kocham Blue Jeansa! Pisze genialnie, z chęcią poznam kolejne jego powieści, chociaż już nie koniecznie o Pauli. 

Paula to w sumie dziewczyna bardzo zagmatwana. Robi z siebie niewiniątko, a tak naprawdę sama nie wie czego chce. Plącze się w uczuciach, miesza w życiu innych, skrada serca i potrafi tylko psuć relację, chociaż sama tego nie zauważa - w poprzedniej części zraniła samych mężczyzn. W tej części zachowała się bezczelnie wobec Miriami. Nie rozumiem postawy tej niewiasty.

Ogólnie książka jest ciekawa, chociaż mam wiele zarzutów co do wydania. Pierwsze moje żale to sposób zapisu rozdziałów - bywało tak, że ciężko było nadążyć za akcją - tu autor pisze z perspektywy Angela, w kolejnym pisze jako Diana. Miałam wtedy ochotę odłożyć książkę i pozostawić ją nie przeczytaną. Denerwuje mnie również fakt, że retrospekcje były wplatane w najmniej spodziewanych momentach. A jednak mogę wam powiedzieć, że zakończenie zaskoczyło mnie bardzo, bardzo mocno! 

Czy polecam? Tak, jednak nie polecam czytać tej książki, przed przeczytaniem pierwszego tomu, gdyż jest tu wiele wątków kontynuowanych z "Piosenki...". Osobiście mogłam trochę Wam zdradzić co się dzieje, aczkolwiek inaczej nie umiałam napisać mojej recenzji. 

Ocena: 6/10

Piosenki dla Pauli | Czy wiesz, że cię kocham? | Ucisz mnie pocałunkiem

piątek, 8 listopada 2013

Podsumowanie października

Spóznione powitanie listopada na blogu! Dzisiaj odbył się test historyczny, który spowodował zastój tutaj. Obiecuję, że to nadrobię. Mam już kilka recenzji zaczętych, które na dniach się tutaj pojawią. Powoli zaczyna się robić w szkole gorący okres tj. sprawdzian,kartkówka i itd. bo koniec semestru coraz bliżej. Bardziej niż na koniec roku cieszę się, ze względu na nadchodzące święta. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko w szkole wyprowadzić na prostą, by było ładnie. Ale koniec tej paplaniny.

W pazdzierniku zmieniłam telefon, co pozwoliło mi na nabycie aplikacji umożliwiającej czytanie e-booków, dzięki czemu nie nudziłam się w czasie jazd do i ze szkoły. Większość książek, które zaraz się pojawią przeczytałam właśnie w formie elektronicznej.

W dziesiątym miesiącu roku przeczytałam ponad 12 książek.
Dodałam recenzji: 0
Przeczytane pozycje:
1. Czy wiesz, że cię kocham?(recenzja jutro)
2. Król Edyp - Sofokles (lektura)
3. Królewski ślub - Fiona Hood- Stewart
4. Mąż z Hollywood - Jane Porter
5.Mitologia - Jan Parandowski (lektura)
6. Pamiętniki wampirów. Pamiętnik Stefano tom I Początek - Lisa Jane Smith, ghostwriter
7. Pamiętniki wampirów. Pamiętnik Stefano tom II Żądza krwi - L.J. Smith, ghostwriter
8. Pocałunek księcia - Sarah Morgan
9. Pocałunki wampira. Początek - Ellen Scheiber
10. Pocałunki wampira. Miłość po grób - Ellen Scheiber
11. Rezydencja na Sycylii - Kim Lawrence
12. Ślub w pałacu - Sharon Kendrick

Nie sądziłam, że tyle przeczytałam. Wow. Wiele jeszcze pozycji ze stosu z tego wpisu nie zostało przeze mnie przeczytane. Obecnie czytam "Diabeł ubiera się u Prady", recenzja pewnie gdzieś za tydzień.
Pozdrawiam, Macy
Do przeczytania pozostało mi:
GONE:Faza 2
Piękni i martwi
Życie na wieczność
Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy
Naznaczona


Pocałunki wampira. Miłość po grób - Ellen Scheiber


Tytuł: Pocałunki wampira. Miłość po grób
Tytuł oryginału: Kissing Croffins
Autor: Ellen Scheiber
Seria: Pocałunki wampira tom 2
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia



Nic nie zapowiadało tego, co nadeszło. Między nimi nie doszło do żadnego spięcia. A mimo to jej ukochany zniknął, zabierając ze sobą jej serce.

Dziewczyna nie czeka na rozwój wydarzeń. Wyrusza na poszukiwania, które odkryją wiele sekretów z mrocznej historii jej chłopaka.

"Miłość po grób" to druga z serii Pocałunki wampira opowieść o uroczym i mrocznym Aleksandrze oraz szalonej gotce Raven. Ta dwójka bohaterów urzeka swoim zachowaniem, jednak główną rolę gra tutaj Raven, która nie poddaje się i wyrusza na poszukiwanie swojego kochanego wampira. Nie waha się przed niczym, co powoduje kilka incydentów.

Fabuła książki jest dobra - nie jest to jakiś wysokiej klasy styl, ale jest dobra. Akcja jest z góry przewidziana, co pozwala na szybkie odgadnięcie, co też nowego wymyśli główna bohaterka. Styl, w jakim została napisana pozycja jest prosty, wręcz banalny. Tytuły rozdziałów zostały ładnie, krótko i zwięźle nazwane, co pasuje do całej treści. Największy plus mają u mnie okładki w tej całej serii. Te tajemnicze spojrzenie, dużo czerwieni - na wargach, włosach tworzy typową atmosferę, która potrafi poprawić humor czytelnikowi .(Tak uważam ja - a jakie jest Wasze zdanie?)

Podsumowując - książka jest lekką, dość prostą historią pasującą w sam raz na jesienne popołudnie, czy wieczór. Osobiście lubię takie lekkie książki fantasy, gdyż pozwalają oderwać się od tej szarej żmudnej rzeczywistości. Serdecznie polecam przeczytanie, choćby w czasie przerwy od nauki/pracy.

Ocena: 5/10

Początek | Miłość po grób | Miasto wampirów | Taniec z wampirem

piątek, 1 listopada 2013

Już wkrótce...

Dzień dobry!
Zaniedbałam ten blog, nie pisałam nic, jednak mogę Wam (i sobie) obiecać, że po 8 listopada powracam z recenzjami, stosami i mnóstwem nowych książek! Moja absencja to skutek olimpiady historycznej, której zakres jest dość duży - obejmuje losy Polski na przełomie lat 1914-1956 oraz losy miasta, w którym uczęszczam do liceum. Powoli termin tegoż konkursu się zbliża, więc gdy już będzie po, będę trochę mogła 'odsapnąć'. W miedzy czasie, gdy np. czekałam na busa czy też miałam chwilę wolną czytałam kilka pozycji z poprzedniego stosu, których recenzję ukarzą się Wam tutaj. Niedługo powrócę do blogosfery z nową energią i siłą!

(Nie)dziękuję za wsparcie od was, aby nie zapeszyć. Mam nadzieję, że gdy tutaj wrócę, ktoś z Was nadal będzie tutaj zaglądał.

Pozdrawiam, Macy

sobota, 5 października 2013

Informacja

Recenzje pojawią się prawdopodobnie w połowie miesiąca. Przykro mi to pisać, ale obecnie mam w szkole dość duży nawał nauki plus przygotowuję się na olimpiadę historyczną, w związku z czym obecnie moimi lekturami stają się książki o historii Polski. Jeżeli uda mi się wygospodarować trochę czasu, napiszę i opublikuję coś wcześniej.
Pozdrawiam, Macy
weheartit.com

poniedziałek, 30 września 2013

Podsumowanie miesiąca #3



Wrzesień dobiega nieuchronnie końcowi. Odchodzi, ustępując październikowi.Był to miesiąc pełen niespodzianek. Ciekawe, co przyniesie dziesiąty miesiąc roku.

W tym miesiącu przeczytałam aż 20 pozycji. 

Dodałam wpisów 7.

Przeczytane pozycje:
1. Blisko nieba - Rebecca Winters
2. Chodźmy razem - Josie Lloyd, Emlyn Rees
3. Dom milionera - Elizabeth Power
4. Dotyk Julii - Tahereh Mafi
5. Drugi - Ewa Nowak
6. Grecki biznesmen - Lynne Graham
7. Królewska niania - Nicole Burnham
8. Krzywe 10 - Ewa Nowak
9. Książę i sekretarka - Michelle Celmer
10. Lekcje tańca - Indie Grey
11.Niecodzienna propozycja - Michelle Celmer
12. Randki z arystokratą - Chantelle Shaw
13. Siostry pancerne i pies - Agnieszka Tyszka
14. Ślub w Grecji - Jacqueline Baird
15. Trudny romans - Robyn Donald
16. Wakacje w Hiszpanii - Margaret Mayo
17. Romans w Rzymie - Susanne James
18. Wybrana - P.C.Cast + Kristin Cast
19. Wyspa zapomnienia - Maya Banks
20. Zakochany książę - Leanne Banks

Skąd się tego tyle wzięło? Sama nie wiem, myślałam, że będzie wynik gdzieś poniżej 10, a tu proszę (o.O) ...
No nic, zobaczymy, co przyniesie październik!

Co do recenzji - dwie były jeszcze zaległe, które miały być dodane w sierpniu, jednak ukazały się we wrześniu. Znając życie, pewnie co raz tak będzie.
Pozdrawiam, Macy


piątek, 27 września 2013

Dotyk Julii - Tahereh Mafi

Tytuł: Dotyk Julii
Tytuł oryginału: Shatter Me
Autor: Tahereh Mafi
Wydawnictwo: Otwarte
Seria: Moondrive
Liczba stron: 336


Wśród zwykłych ludzi, nie wyróżniasz się niczym - chodzisz na dwóch nogach, mówisz, oddychasz, okazujesz uczucia. Z zewnątrz nic nie wskazuje na to, że może być z Tobą coś nie tak. Jednak pozory mylą. A skutki później są ogromne. I co zrobić, gdy los obdarza Cię takim 'darem'?

Zostałam przeklęta. Mam niezwykły dar.
Jestem potworem. Mam nadludzką moc.
Mój dotyk zabija. Mój dotyk to moja siła.
Jestem narzędziem zniszczenia. Będę walczyć o miłość.

Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija. 
Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć, bo u jej boku staje ktoś, kogo kocha.

„Uzależniająca, pełna napięcia i niezwykle zmysłowa. Chciałabym tak pisać. Po prostu nie możesz się oderwać od lektury”. 
                                                                                                                          – Lauren Kate, autorka „Upadłych”

Tahereh Mafi to dwudziestoczteroletnia dziewczyna. Piszę, czyta książki oraz pije bardzo, bardzo dużo kawy. "Dotyk Julii" to jej debiutanckie dzieło, a także pierwsza część trylogii z serii Moondrive. Pochodzi z USA. 

Czytając już pierwsze strony powieści, wiedziałam, że jest to książka o wysokim poziomie. Świetnie rozbudowana fabuła, doskonale ujęte w słowa emocje, uczucia, pragnienia bohaterów. Każda scena, każde zdanie zostało napisane z sensem. Nie było chwil, bym nudziła się czytając. Wciągnęła mnie bez reszty i przeczytałam ją w niecałe dwa dni - w tym większą część podczas wyjazdu integracyjnego. 
Bohaterowie przesympatyczni. Julia, Adam, Warner, brat Adama, osoby z Punktu Omega... Każda z nich skradła moje serce. 

Początkowo nie byłam chętna, aby przeczytać "Dotyk ...".  Serfując po blogosferze zapoznałam się z wieloma recenzjami na jej temat - i te pozytywne i negatywne. Myślałam, czy sobie jej nie odpuścić. Bo i po co czytać jakieś beznadziejne fantasy? Ale gdy ją ujrzałam na półce, stała tak sobie pośród książek o wampirach i wołała: "przeczytaj mnie!" uległam. Wypożyczyłam, przywiozłam do domu i odłożyłam na stosik. Dopiero gdy zbliżał się termin oddania, aby nie płacić kary, sięgnęłam po nią. I nie żałuję. Jedyne co, to jestem zła na siebie za to, że zbyt długo zwlekałam z przeczytaniem! Serio, nie wyolbrzymiam. Genialna powieść! Autorka pisze ciekawym stylem, skreślenia nasuwają myśl o tym, że to tak jakby pamiętnik Julii, w którym opowiada swoją historię. I w pewnym sensie to jest prawda. Ciężko jest nam docenić, jakie to my mamy szczęście. Narzekamy na wszystko - od niemiłych sąsiadów, krnąbrności bliskich na polityce skończywszy. Albo i nie. Nie zwracamy szczególnej uwagi na takie aspekty, jak nasze uczucia, pragnienia, możliwość dotyku, słuchu, wzroku czy czucia. Buntujemy się przeciwko pogodzie, awanturujemy się o coś w sklepach przy kasie... 
Wgłębiając się w temat powieści fantasy "Dotyk..." zrozumiałam, jak człowiek zdrowy może być zadufany w sobie. Książka niesie za sobą dość istotne przesłanie - warto zwracać uwagę na małe gesty - przytulenie, uśmiech, pocałunek. 

Serdecznie polecam  zapoznanie się z "Dotykiem Julii" każdemu, bo tylko wtedy gdy się pozna treść, można wyciągnąć odpowiednie wnioski. Dlatego m.in. recenzja ukazuje się teraz - po ponad tygodniu od przeczytania pozycji. Bo żeby pojąć coś ważnego, potrzeba czasu.

Ocena: 10/10

sobota, 21 września 2013

Stos drugi

Chyba nie ma osoby, która nie uwielbia bibliotek. Ta magia, zapach książek, nieznane historie ukryte w słowach na kartkach papieru, losy bohaterów... Wszystko tworzy coś niesamowitego. Kocham odwiedzać biblioteki - czy to małe, czy to duże. Wielkość nie ma znaczenia.


W ramach moich co tygodniowych wpisów, zamiast recenzji dodaję dzisiaj stos. Są to książki z kilku moich wypraw do bibliotek, niektóre są jeszcze wypożyczone w okresie wakacyjnym.

1. Chodźmy razem - Josie Lloyd, Emlyn Rees
2. Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy - Janet Evanovich (zakup własny)
3. Naznaczona - P.C.Cast + Kristin Cast
4. Pocałunki wampira. Miłość po grób - Ellen Scheiber
5. Pamiętniki Wampirów. Pamiętnik Stefano tom 1 Początek - L.J.Smith Kevin Williamson & Julie Plec
6. Siostry pancerne i pies - Agnieszka Tyszka (przeczytane)
7. Krzywe 10 - Ewa Nowak (przeczytane)
8. Drugi - Ewa Nowak (przeczytane)





9. Diabeł ubiera się u Prady - Lauren Weisberger
10. Czy wiesz, że cię kocham? - Blue Jeans
11. Dla Nikity - Polina Daszkowa
12. Piękni i Martwi - Yvonne Woon
13. Życie na wieczność - Yvonne Woon
14. GONE: Zniknęli Faza druga: Głód - Michael Grant


  

Kiedy ja to przeczytam? Nie mam pojęcia. Ostatnio jestem tylko gościem w domu - cały dzień w lo, potem powrót, obiad, nauka i sen. I tak w kółko. Muszę sobie jakoś wygospodarować czas dla siebie na czytanie i ogólnie. Macie jakieś pomysły? A może czytałyście/liście coś z wymienionych pozycji? Dajcie znać!
Pozdrawiam, Macy

piątek, 13 września 2013

The Versatile Blogger Award


Cześć!

Dostałam pod koniec sierpnia nominację od invisible w The Versatile Bloggger Award. Jako, że to moja pierwsza taka nominacja, postanowiłam dodać oddzielny post.

Co należy zrobić?
♥ podziękować za nominację osobie, dzięki której zostałeś włączony do gry
♥ pokazać na blogu nagrodę The Versatile Blogger Award
♥ ujawnić 7 faktów dotyczących własnej osoby
♥ nominować 15 blogów, które na to zasługują według nominowanego
♥ poinformować o fakcie autorów nominowanych blogów

Siedem faktów o mnie:
1. Jestem obecnie uczennicą pierwszej klasy liceum o profilu humanistycznym.
2. Mój znak zodiaku to lew.
3. Uwielbiam jeść jasne winogrona.
4. Miałam już z 4 blogi prowadzone w sieci.
5. Mam swój blog prywatny, na którym czasem publikuję.
6. Piszę aktualnie opowiadanie do szuflady.
7. Czytam książki od czwartej klasy szkoły podstawowej.

Nominuję następujące blogi:

Dziękuję za nominację, uciekam informować nominowanych! 
PS Jeżeli ktoś czyta recenzję, to proszę, zostawcie chociaż ślad - czytałam/em; nie czytałam/łem, dobrze?

Kwiaty od Artiego - Bridget Asher

Tytuł: Kwiaty od Artiego
Tytuł oryginału: My Husband's Sweethearts
Autor: Bridget Asher
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 272

Małżeństwo przeżywa wiele kryzysów - a to takie, a to inne kłopoty. Istnieje wiele poradników o tematyce małżeńskiej, jednak w żadnych z nich nie ma nic napisane o zdradzie męża z wieloma kobietami. Ba! Nie ma nawet nic o tym, że twój mąż ukrywa bardzo ważny sekret! A gdy przyjdzie co do czego, powstaje pytanie - Co ja mam zrobić?!

Słodko-gorzka opowieść o prawdziwej kobiecej przyjaźni, przebaczeniu i miłości wbrew rozsądkowi.

Elspa, Eleanor, Heather, Ellen, Cassandra, Allison, Liz… Imiona kobiet z notesu mojego męża. Właściwie to imiona jego kochanek. Odeszłam, gdy odkryłam, że mnie zdradza. Wróciłam, kiedy dowiedziałam się, że umiera. Wściekła (i po czterech drinkach) zadzwoniłam do każdej z nich i powiedziałam: „Artie umiera. Kiedy życzy sobie pani pełnić wartę przy łożu śmierci?”. Ku mojemu zdziwieniu przyjechały… 



„Tam gdzie miłość jest i zdrada, co nienawiść budzi rada.”

Bridget Asher to pseudonim literacki amerykańskiej pisarki Julianny Baggott. Prócz powieści obyczajowych wydała również książki dla dzieci oraz trzy tomiki poezji. "Pożyczona miłość" to druga po "Kwiaty od Artiego" powieść, która okazała się w Polsce. Trzecią zaś jest "Prowansalski balsam na złamane serce". Autorka mieszka na Florydzie wraz z mężem i czwórką dzieci. Jest założycielką fundacji "Kids in Need - Books in Deed". 

"Kwiaty ..." to typowy romans. Nie ma tam żadnych drastycznych scen, zero akcji chociaż nie - akcja była w dwóch momentach. Ale i to na nic się zdało. W większości był to ciągły monolog głównej bohaterki, która zdradzona przez własnego męża, tytułowego Artiego, powraca do niego gdy dowiaduje się, o tym, że on umiera.  Kartkując strony, czytając tekst czytelnik ( a bynajmniej ja) byłam znudzona. Ciągle narzekała, a bo to jej mąż jest taki zły i niedobry, a jednak jest romantykiem. A to na swoją przyjaciółkę, a to na pewnego mężczyznę, który stanął jej na drodze... No ludzie ileż można? Zakończenie powieści jej przewidujące - mąż głównej postaci umiera, ona układa sobie życie. Jeden aspekt, jaki zwrócił moją uwagę (pozytywną) jest to, że te wszystkie kobiety - kochanki Artiego miały w sobie coś, co sprawił, że Arti zwrócił na nie uwagę. 
Jeszcze wrócę się do głównej bohaterki - Lucy uzyskała u mnie małą sympatię, z tej racji, iż pomogła Elsie - jednej z kochanek Aritego - w spełnieniu jej marzenia. Dziewczyna po przejściach - była narkomanka - za sprawą Lucy, Johna, Eleonor ( kolejnej kochanki Artiego) i matki Lucy odnalazła szczęście w życiu, którego jej brakowało. 
Dużo śmiechu miałam w momentach wzmianek o Bobusiu i matce Lucy - biedny mały piesek i jego pani wywoływali u mnie wybuchy śmiechu.

Czy polecam? Ciężko mi stwierdzić. Powód? Tematyka kobiety zdradzonej jest - według mnie - tematyką dosyć trudną. Całość utworu - zabawne tytuły rozdziałów, barwne momenty z życia matki Lucy i Bobusia dodają charyzmy tej pozycji. Jednakże wszystko zależy od Was - lubicie typowo słodko - gorzkie obyczajówki? To książka dla Was! Jeśli jednak nie - cóż, sprawa wydaje się oczywista. Wasz wybór.

A gdy już przeczytacie - dajcie znać, co sądzicie!

Ocena: 6/10

Echa pamięci - Katherine Webb

                                                                                  źródło: lubimyczytac.pl Tytuł oryginału : A Hal...